Pozostał im ostatni krok. Reprezentacja Francji w środę pokonała Maroko 2:0 w półfinale mistrzostwa świata 2022. Dzięki temu w niedzielę stanie do walki o bronę tytułu.
Przed czterema laty w Rosji "Trójkolorowi" w wielkim finale ograli Chorwatów 4:2. Jedną z bramek zdobył wtedy Paul Pogba.
Ten był jedną z najważniejszych postaci w drodze po tytuł. Rozgrywał naprawdę bajeczny mundial. Tym razem z gry wyeliminowała go kontuzja kolana.
ZOBACZ WIDEO: Korespondent pod wrażeniem argentyńskich kibiców. "Sieją spustoszenie"
Nie oznacza to, że Francuz nie żyje mundialem. Jest wręcz przeciwnie. W środę nie tylko pasjonował się meczem, ale i "komentował" go na bieżąco w mediach społecznościowych.
Gdy Francuzi prowadzili, a spotkanie nieubłaganie zbliżało się do końca, napisał krótko, że "już blisko". Potem wskazał zawodnika, który był kluczowy w tym meczu i... nadał mu pseudonim.
"Griezmannkante" - tak nazwał Antoine'a Griezmanna łącząc go z nazwiskiem innego wielkiego nieobecnego, N'Golo Kante. Ten pierwszy był kluczowym i najlepszym zawodnikiem całego półfinału, za co zresztą potem otrzymał stosowne wyróżnienie.
"Trójkolorowi" pokazują więc, że nawet przy braku tak wielkich gwiazd (nie ma też m.in. Karima Benzemy) nadal są niesamowicie silną ekipą. Wielki finał Argentyna - Francja w niedzielę 18 grudnia, godz. 16:00.
Antoine Griezmann wybrany graczem meczu Francja - Maroko
— TVP SPORT (@sport_tvppl) December 14, 2022
_________#FRAMAR#mundialove pic.twitter.com/B9dWOf6DHh
Zobacz także:
Maroko jest wściekłe. Kontrowersja w półfinale mundialu [WIDEO]
Tego w TV nie pokazali. Zobacz, co po meczu zrobił Mbappe