Czesław Michniewicz był selekcjonerem reprezentacji Polski od 31 stycznia br. Cezary Kulesza w rozmowie z laczynaspilka.pl podkreślił, że Michniewicz przejął zespół w bardzo trudnym momencie - tuż przed barażami o udział w mundialu. Nowy trener kadry awansował z zespołem na mistrzostwa świata, a już na samym turnieju wyszedł z grupy.
Dla Polski był to pierwszy awans do fazy pucharowej mundialu od 36 lat. Sporo jednak mówiło się o kiepskim stylu gry Biało-Czerwonych i tym, że selekcjoner po prostu nie wykorzystuje potencjału ofensywnego zespołu.
To jednak nie wszystko. Jeszcze bardziej posadą Michniewicza zatrzęsła afera premiowa. To sprawiło, że już właściwie od powrotu drużyny do kraju przyszłość 52-latka w roli trenera polskiej kadry stanęła pod znakiem zapytania.
- Aby właściwie ocenić pracę selekcjonera, musieliśmy wziąć pod uwagę również inne kluczowe kwestie, takie jak długofalowy pomysł na dalsze funkcjonowanie reprezentacji oraz kierunek jej rozwoju. Dlatego, po wielu spotkaniach i analizach, podjęliśmy niełatwą decyzję o zakończeniu współpracy. Czesław Michniewicz jest doświadczonym szkoleniowcem i jestem przekonany, że nie będzie długo czekał na propozycje nowej pracy. Życzymy mu powodzenia i dalszych sukcesów w karierze - powiedział Cezary Kulesza dla laczynaspilka.pl.
- Chcemy, aby w eliminacjach Euro reprezentację poprowadził trener gwarantujący jej rozwój i realizację zakładanych celów. Nowy selekcjoner musi również poprawić wizerunek drużyny narodowej i odbudować zaufanie kibiców. Nasz wybór musi być przemyślany, dlatego nie będziemy deklarować konkretnych dat prezentacji selekcjonera. Jednocześnie zapewniamy, że wybór nowego szkoleniowca jest dla zarządu PZPN kwestią priorytetową - dodał Kulesza.
Czytaj także:
Brawo, Robert. "Lewy" z nagrodą, jaką można dostać tylko raz
ZOBACZ WIDEO: Były arbiter wysłał wiadomość do Szymona Marciniaka. Polak ujawnił treść