[tag=2478]
Czesław Michniewicz[/tag] przez kilkanaście dni przekonywał wszystkich dookoła, że reprezentacja Polski osiągnęła cel podczas mistrzostw świata w Katarze i w związku z tym powinien pozostać na stanowisku selekcjonera. Nie udało mu się jednak to zbyt dobrze, bowiem Cezary Kulesza zdecydował o rozpoczęciu poszukiwań nowego selekcjonera.
Jak informowali dziennikarze doskonale orientujący się w tematach reprezentacyjnych, Michniewiczowi nie pomogli sami piłkarze. Mieli mu za złe, że tak defensywnie graliśmy podczas mundialu. Dlatego - nieoficjalnie - Robert Lewandowski zadzwonił w końcu do prezesa PZPN i przekazał mu decyzję piłkarzy: "nie wyobrażamy sobie dalszej współpracy z Michniewiczem". Zresztą, Lewandowski jeszcze w Katarze wyrażał swoje niezadowolenie podczas pomeczowych krótkich rozmów z polskimi dziennikarzami.
Tym bardziej zaskakują jego słowa, które padły w wywiadzie udzielonym "Mundo Deportivo". Polski napastnik powiedział, że... "uważam, że osiągnęliśmy swoje cele".
I dodał: "zagraliśmy dobrą pierwszą połowę przeciw Francji. Mieliśmy kilka szans. W ogóle to przegraliśmy tylko z dwoma zespołami, które potem dotarły do wielkiego finału mundialu. Mogliśmy oczywiście zaprezentować się lepiej, ale podkreślam jeszcze raz: osiągnęliśmy wyznaczony cel i dlatego jesteśmy zadowoleni z tego, co osiągnęliśmy w Katarze".
Powyższe słowa bardzo przypominają te, którymi posługiwał się były już selekcjoner. Przypomnijmy, że Lewandowski nie zagra w trzech kolejnych meczach ligowych Barcelony z powodu czerwonej kartki, którą obejrzał tuż przed wyjazdem na MŚ.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu
Czytaj także: Lewandowski jest nie do ruszenia. Polak znalazł się w wąskim gronie >>
Czytaj także: Szaleństwo na punkcie Lewandowskiego i Barcelony. Zobacz, co się wydarzyło >>