Reprezentacja Polski na mistrzostwa świata do Kataru jechała z jasnym celem. Tym było oczywiście wyjście z grupy i zagranie czwartego meczu. Udało się go osiągnąć, choć styl drużyny prowadzonej przez Czesława Michniewicza nie zachwycał.
Jeszcze przed świętami Bożego Narodzenia ukazał się komunikat PZPN informujący o rozstaniu z selekcjonerem. Od tamtego momentu żaden piłkarz nie pożegnał trenera, ani też nie udzielił wywiadu w tym temacie.
"Piłkarzom zabrakło odwagi w komunikacji. Nikt pod własnym nazwiskiem nie chce otwarcie powiedzieć tego, co myśli" - pisze swoim felietonie dla "Przeglądu Sportowego" Radosław Majdan, były reprezentant Polski.
Można było oczekiwać takiego zachowania od Roberta Lewandowskiego. Kapitan reprezentacji Polski po turnieju udzielił kilku, dosyć miałkich wywiadów i wrócił do gry w barwach FC Barcelony, przechodząc przez tę sytuację bez swojego głosu.
"Zgadzam się, że odwaga jest tu jak najbardziej wskazana, szczególnie u liderów - kapitana zespołu, rady drużyny, bo niezajmowanie stanowiska budziło dodatkowe kontrowersje i znaki zapytania" - dodaje Majdan, poniekąd oburzając się zachowaniem "Lewego".
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu