Borek zdradził, kogo chce zatrudnić PZPN. "Nie wiem, czy Polacy są w stanie mu wybaczyć"

Po mistrzostwach świata w Katarze wokół reprezentacji Polski zapanowała bardzo słaba atmosfera. W dużej mierze wynika to z problemów z komunikacją. Zdaniem Mateusza Borka PZPN ma pomysł, jak rozwiązać tę sprawę.

Rafał Sierhej
Rafał Sierhej
Mateusz Borek WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Mateusz Borek
Reprezentacja Polski na mistrzostwach świata w Katarze, pod względem sportowym osiągnęła przynajmniej mały sukces. Celem było bowiem wyjście z grupy, a udało się to osiągnąć, choć w wątpliwym stylu.

Mimo tego wokół kadry po powrocie do Polski zapanowała fatalna atmosfera. Wynika to głównie z afery premiowej, którą ujawniła Wirtualna Polska. Wobec tego Polski Związek Piłki Nożnej poszukuje rozwiązań.

Jednym z nich ma być wprowadzenie do kadry kogoś w roli menadżera drużyny. Mateusz Borek w programie "Moc Futbolu" na Kanale Sportowym ujawnił kandydaturę, którą mają rozważać władze PZPN-u.

- Słyszę, że najbardziej pożądanym nazwiskiem do tej roli byłby Michał Żewłakow. Tylko ciąży na nim ten rajd po Warszawie i lekkie obicie autobusu. Nie wiem, czy kibice wybaczyliby Michałowi te jego wycieczki nocne - powiedział dziennikarz.

Przypomnijmy o co chodzi. Michał Żewłakow 22 grudnia 2021 roku jechał samochodem pod wpływem alkoholu, przejechał na czerwonym świetle i uderzył w autobus. Były piłkarz został ukarany wyrokiem przez warszawski sąd.

Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ale trafił! Komentator oszalał po tym golu
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×