Po zakończeniu obecnego sezonu Lechia Gdańsk może zostać bez napastnika. Za pół roku wygasają kontrakty Flavio Paixao i Łukasza Zwolińskiego i - przynajmniej na ten moment - nic nie wskazuje na to, by miały być prolongowane. Nic dziwnego, że zarząd próbuje wzmocnić formację ofensywną jeszcze tej zimy.
Łotewskie media informują, że na celowniku Lechii znalazł się Kevin Friesenbichler. Austriacki napastnik grał już w Gdańsku w sezonie 2014/15 - wówczas w siedemnastu meczach ligowych strzelił pięć goli. Wynik na kolana nie rzuca, natomiast on nigdy nie był wyłącznie od zdobywania bramek. Jest to typ, który sporo pracuje dla zespołu. Może występować zarówno na szpicy, jak i na skrzydle. Przez ostatnie dwa sezony grał w zespole RFS Ryga, z którym w 2021 roku zdobył mistrzostwo oraz Puchar Łotwy.
Trener Marcin Kaczmarek po ostatnim sparingu wspomniał, że spodziewa się wkrótce piłkarza na testach medycznych. Niewykluczone, że miał na myśli właśnie Austriaka.
Friesenbichler tylko raz strzelił więcej niż dziesięć goli w sezonie, a było to w rezerwach Bayernu Monachium. Właśnie po tym sezonie trafił do Lechii, w której pograł tylko rok. Później odszedł do Austrii Wiedeń, gdzie był podstawowym zawodnikiem. Grał dużo, strzelał gole, również w Lidze Europy. Później był m.in. Wolfsberger i Sturm Graz.
CZYTAJ TAKŻE:
Cezary Kuleszo, miej odwagę! Koniec z premiami dla reprezentantów (OPINIA)
Przerażające nagranie z autostrady we Włoszech jest już w sieci
ZOBACZ WIDEO: Nagranie z imprezy Messiego trafiło do sieci. Hit!