Kędziora stracił miejsce w składzie Dynama na początku rozgrywek - po eliminacjach Ligi Mistrzów, do której zespół z Kijowa nie awansował. Później obrońca coraz częściej zaczynał mecze na ławce rezerwowych, co było dla niego nową sytuacją.
Po transferze z Lecha Poznań do Dynama w 2017 roku, Kędziora od razu stał się graczem pierwszego składu i przez następne pięć lat najczęściej zaczynał mecze od początku.
Gdy w Ukrainie wybuchła wojna, piłkarz wrócił do Polski na kilka miesięcy i zdobył z Lechem drugie mistrzostwo w karierze. Po wakacjach wrócił do Dynama, ale w nowych rozgrywkach wypadł z obiegu, dlatego transfer do innego klubu stał się bardzo realny.
ZOBACZ WIDEO: Tyle chce zarabiać Josue w Legii. Oczekuje podwyżki
Kędziorą mocno interesuje się PAOK Saloniki. Greckie źródła potwierdzają nam, że przedstawiciele obu klubów kontaktowali się ze sobą. W grę wchodzi wypożyczenie Kędziory już teraz do końca obecnych rozgrywek. Wicemistrzowie kraju szukają doświadczonego obrońcy, bo ich piłkarz, Lefteris Lyratzis, znowu doznał kontuzji i czeka go przynajmniej miesięczna przerwa.
Wybór Kędziory nie jest przypadkowy. Potencjał piłkarza jest dobrze znany trenerowi PAOK-u, Razvanowi Lucescu - synowi szkoleniowca Dynama - Mircei Lucescu.
Tomasz Kędziora ma już blisko dwieście meczów rozegranych w barwach Dynama Kijów, a jego kontrakt obowiązuje do czerwca 2024 roku. Obrońca wystąpił też 26 razy dla reprezentacji Polski. Ostatni okres w kadrze nie jest jednak udany dla Kędziory. Za kadencji poprzedniego selekcjonera, Czesława Michniewicza, zawodnik ani razu nie zagrał w reprezentacji i nie pojechał z drużyną narodową na mundial do Kataru.
Jan Urban o reprezentacji Polski i zagranicznych selekcjonerach. "Wielkiego wow nie było"