"Długo szukali kogoś takiego”. Wielki transfer Polaka

Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Jakub Kiwior
Getty Images / Eric Verhoeven/Soccrates / Na zdjęciu: Jakub Kiwior

Znienacka gruchnęła wieść o transferze Jakuba Kiwiora do Arsenalu. Niemal wszystko jest dopięte na ostatni guzik. Uzdolniony Polak dopiero rozwija skrzydła i po przenosinach do lidera Premier League, będzie musiał udowodnić swoją wartość.

"Kim on jest?" - takie pytanie mogła zadać sobie część kibiców przy okazji wrześniowego meczu z Holandią (2:2), gdy Jakub Kiwior grał pierwszy raz z orzełkiem na piersi. Piłkarz rozwija się w oszałamiającym tempie. Do seniorskiego futbolu wchodził w barwach Anderlechtu, później występował w słowackich FK Zeleziarne Podbrezova i MSK Żylina, aż w końcu wylądował we włoskiej Spezii Calcio. Pół roku po debiucie w Biało-Czerwonych barwach może grać w Premier League.

Wartość rynkowa Kiwiora systematycznie rosła w związku z udanymi występami na boiskach Serie A, a na mistrzostwach świata w Katarze 22-latek był podstawowym zawodnikiem reprezentacji Polski. Do Spezii Calcio spływały kolejne oferty z największych europejskich klubów. W zasadzie pewne było, że Włosi nie będą w stanie zatrzymać wychowanka Chciciela Tychy.

Wybór padł na najbogatszą i przez wielu uważaną za najsilniejszą ligę świata. Serwis meczyki.pl podał, że w negocjacjach do konkretów przeszli działacze Arsenalu. Lada moment młody piłkarz ma pojawić się w Londynie, gdzie prawdopodobnie podpisze umowę z liderem Premier League do końca czerwca 2028 roku. Szacuje się, że na konto Spezii wpłynie około 25 milionów euro.

ZOBACZ WIDEO: Świetny kandydat na selekcjonera kadry. Tylko nie ma telefonu

Tym samym Arsenal ubiegł między innymi Borussię Dortmund, Juventus czy SSC Napoli. Podopieczni Mikela Artety walczą w tym sezonie o najwyższe cele na Wyspach Brytyjskich i Kiwior z pewnością będzie wartościowym uzupełnieniem kadry. Polak podejmuje się niezwykle trudnego wyzwania.

Londyńczycy szukali na rynku lewonożnego stopera od momentu, w którym zespół opuścił Pablo Mari. Właśnie Hiszpan pełnił rolę zmiennika Gabriela Magalhaesa (25 lat, kontrakt do 30.06.2027) na środku defensywy i wygląda na to, że Kiwior ma wypełnić lukę powstałą po jego odejściu.

Problem polega na tym, że Magalhaes należy do grona ulubieńców obecnego menadżera. Brazylijski gracz, kiedy tylko jest zdrowy, ma niepodważalne miejsce w "jedenastce" Artety. Wystarczy przypomnieć, że w bieżących rozgrywkach Premier League opuścił zaledwie jedno spotkanie. W dłużej perspektywie Kiwior mógłby zastąpić bardziej doświadczonego stopera.

Magalhaes tworzy zgrany duet na środku defensywy z Williamem Salibą (21 lat, kontrakt do 30.06.2024). Drugi z wymienionych wrócił po roku spędzonym na wypożyczeniu w Olympique Marsylia i na tę chwilę jest jednym z najbardziej wartościowych piłkarzy drużyny. Arsenal może pochwalić się drugą najlepszą defensywą w lidze (14 straconych bramek), więc Arteta nie kwapi się do zmian.

Saliba spisuje się rewelacyjnie, zaś szkoleniowiec nie chciał całkowicie rezygnować z Bena White'a, stąd też przesunął go na prawą flankę. Jeśli chodzi o środkowych obrońców, Arteta ma do dyspozycji jeszcze Roba Holdinga (27 lat, kontrakt do 30.062024) - ten nie powinien stanowić żadnego zagrożenia dla Kiwiora.

Kadrowicz jest jednak piłkarzem cechującym się sporą uniwersalnością. Nie można wykluczyć, że Arteta widzi dla niego miejsce na lewej stronie obrony. Kiwior mógłby podjąć tam rywalizację z Ołeksandrem Zinczenką (26 lat, kontrakt do 30.06.2026) oraz Szkotem Kieranem Tierneyem (25 lat, 30.06.2026).

Kiwior grywał również w roli defensywnego pomocnika i co istotne, przeważnie nie zawodził. W Arsenalu obecnie pierwszymi wyborami trenera są Granit Xhaka (30 lat, 30.06.2024) oraz Thomas Partey (29 lat, 30.06.2025). Zresztą w odwodzie pozostają Mohamed Elneny (30 lat, 30.06.2023) czy Albert Sambi Lokonga (23 lata, 30.06.2026).

Decyzja o przeprowadzce z przeciętnego włoskiego zespołu do czołowej angielskiej drużyny wiąże się z dużym ryzykiem, z czego otoczenie Kiwiora na pewno zdaje sobie sprawę. Polak będzie musiał poradzić sobie z presją oczekiwań kibiców z Emirates Stadium.

Czytaj także:
Grecy zainteresowani reprezentantem Polski
Guardiola zirytowany na konferencji. "To bzdury!"

Komentarze (5)
avatar
tyszanin
22.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Chrzciciela Tychy pismaku. 
avatar
12 min
21.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Dopiero było 520 milionów(chyba rupi?) a tu tylko 25 milionów czego?wiadomość nie tej ziemi,za taki talent,błyszczący jak meteor na niedawnych mistrzostwach świata no,no...tak spadła cena? 
avatar
Marek D.
21.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dla mnie Kiwior jest zbyt wolowaty ale trzymam za niego kciuki i zycze jak najlepiej. 
avatar
lubelak_fan
21.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Nad głową 
avatar
Strikex
21.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
No to ława jak nic