Po bardzo obfitym letnim okienku transferowym, w trakcie którego do FC Barcelony dołączyli m.in. Raphinha, Jules Kounde czy Robert Lewandowski, w Katalonii nadszedł czas zaciskania pasa.
Zimą klub nie dokonał ani jednego zakupu, za to z zespołem pożegnał się Memphis Depay, który za 3 miliony euro odszedł do Atletico Madryt. Zdaniem katalońskiego "Sportu" Barcelona chciałaby jednak, jeszcze przed zamknięciem okienka wypełnić lukę po Holendrze.
Jak możemy przeczytać w serwisie: "Poszukiwany jest wszechstronny napastnik, który może grać na wszystkich pozycjach ofensywnych, który gwarantuje bramki".
Problemem jest jednak fakt, że Barcelona zmaga się z limitem wynagrodzeń, który powoduje, że klub praktycznie nie ma pola manewru na rynku. Mimo to wg "Sportu" w Katalonii do ostatnich chwil okienka będą walczyć, by poszerzyć kadrę. "La Liga już ostrzegała klub, że jego wolne środki są minimalne" - piszą hiszpańscy dzennikarze.
Sam Xavi natomiast na konferencji prasowej tonował nastroje. - Jestem zadowolony z zespołu. Nic nie przekreślam, ale w tym momencie nie ma żadnych nowych wieści - mówił szkoleniowiec przed ćwierćfinałowym starciem w Pucharze Króla.
Czytaj także:
- Chelsea obeszła zasady Financial Fair Play?
- Harry Kane bohaterem hitu transferowego? Zainteresowany ligowy rywal
ZOBACZ WIDEO: Piszczek i Kaczmarek w sztabie Fernando Santosa? Czy byłby to dobry ruch?