22-letni obrońca od kilku miesięcy był obserwowany przez skautów europejskich drużyn. Jakub Kiwior zwrócił na siebie uwagę dobrą grą w Serie A oraz w reprezentacji Polski na mundialu w Katarze. Interesowały się nim między innymi czołowe włoskie kluby, ale piłkarz ostatecznie opuści tamten kraj i przeniesie się do Anglii. Będzie nowym zawodnikiem Arsenalu.
Jerzy Dudek uważa, że w londyńskim klubie Kiwior nie będzie miał łatwo. Czeka go dużo pracy, by liczyć na regularną grę w liderze Premier League, który pewnie zmierza po mistrzowski tytuł.
"Kiwior zwłaszcza na początku będzie miał trudno, żeby się przebić i stać wiodącą postacią w zespole Mikela Artety. Wszyscy znamy minusy naszego obrońcy, znamy też atuty. Można go chwalić za technikę, za umiejętność długiego podania. Arsenal gra jednak inaczej, głównie krótkimi zagraniami i wyjściem na pozycję. To jest ciągła gra pod presją, a podczas mundialu widzieliśmy, że Kiwior ma z tym problemy. Musi pracować nad decyzyjnością, w takiej drużynie ta nauka będzie przyspieszona" - napisał były bramkarz reprezentacji Polski i Liverpool FC.
ZOBACZ WIDEO: Tyle chce zarabiać Josue w Legii. Oczekuje podwyżki
Jego zdaniem Kiwior nie może długo czekać na swoją szansę, bo jest ważnym zawodnikiem reprezentacji Polski. Kadrę czeka walka o awans na mistrzostwa Europy i brak regularnej gry podstawowego stopera może być dużym problemem.
"Jest ważnym zawodnikiem reprezentacji i nie chcielibyśmy, żeby poszedł do tak dużego klubu, aby być trzecim lub czwartym stoperem. Wielkie kluby inwestują duże pieniądze, które niekoniecznie muszą się zwrócić. Dla nas kwota około 20 mln euro jest potężna, ale dla Arsenalu już nie" - dodał.
Dudek stwierdził, że londyński klub chce mieć szeroką i silną kadrę. "Skoro Arsenal po niego sięga, to znaczy, że widzi w nim potencjał" - stwierdził.
Czytaj także:
Przebudzenie w Serie A. Na wygraną czekali od 3 października
Widowisko w meczu Juventusu. Milik naprawiał błąd Szczęsnego