"4,5 miliona euro". Afera wokół trenera Polaków

Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Fernando Santos
Getty Images / Justin Setterfield / Na zdjęciu: Fernando Santos

Fernando Santos został nowym selekcjonerem reprezentacji Polski. To wielkie nazwisko w świecie piłki, choć cieniem na jego osobę kładzie się afera podatkowa, w którą jest uwikłany wraz z żoną.

W tym artykule dowiesz się o:

[tag=2541]

[/tag]Cezary Kulesza zdecydował, że nowym trenerem piłkarskiej reprezentacji Polski zostanie Fernando Santos. To szkoleniowiec z uznanym dorobkiem i olbrzymim doświadczeniem. Przez cztery lata pracował jako selekcjoner reprezentacji Grecji (2010-2014), a później objął stery kadry narodowej Portugalii. Prowadził ją przez osiem lat i w tym czasie doprowadził Portugalczyków do mistrzostwa Europy (2016).

Cieniem na jego osobę kładzie się jednak afera, która wyszła na jaw tuż przed mistrzostwami świata w Katarze i sprawiła, że wokół Santosa zrobiło się bardzo gorąco w portugalskich mediach. Te informowały wówczas, że 68-latek w latach dopuścił się przestępstwa finansowego, unikając płacenia podatku.

Okazało się bowiem, że gdy był selekcjonerem reprezentacji Portugalii, tamtejsza federacja wypłacała mu pieniądze za pośrednictwem firmy-widmo o nazwie Femacosa. Santos założył ją wraz z żoną w 2014 roku. Organy podatkowe uznały jednak, że powstała tylko po to, aby uniknąć płacenia większego podatku.

ZOBACZ WIDEO: Kadra nas zniechęciła. "Są tam tylko przegrani"

W sprawie zapadł już pierwszy wyrok. Sąd zadecydował w listopadzie, że ówczesny selekcjoner Portugalczyków, jego żona i wspólnik muszą zwrócić państwu 4,5 miliona euro. Ukarana została też portugalska federacja, która świadomie uczestniczyła w tym procederze.

Prawnicy Santosa odwołali się od wyroku sądu i zapewniają, że w razie potrzeby będą odwoływać się do najwyższych instancji. - W tej sprawie usłyszałem wiele kłamstw. Jestem przekonany, że mam rację i dlatego się odwołałem. Płacenie 80 procent podatku nie wydaje mi się uzasadnione - mówił kilka tygodni temu Santos w rozmowie z telewizją Sport TV.

Jak przewidują portugalskie media, ze względu na wspomniane odwołanie i możliwość kolejnego, sprawa może zakończyć się nie wcześniej, niż na jesieni 2023 roku.

Czytaj także: 
Dariusz Szpakowski jednoznacznie o zakontraktowaniu Santos
Schłodził rozgrzane głowy. Zaskoczył opinią o Santosie

Komentarze (19)
avatar
Dupa 999
24.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Polska reprezentacja w sporcie w ogóle, to polscy zawodnicy urodzeni, wychowani, wyszkoleni w Polsce, nie żadne tam przechrzty czy inne Wilfredy. Dotyczy to oczywiście trenerów i szkoleniowców. Czytaj całość
avatar
reb
24.01.2023
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
Afera podatkowa dotyczy większości piłkarzy z pierwszych stron. Nam nie pomoże nawet Jezus. Szmacianka w wydaniu polskiej ligi nic nie znaczącej kopaniny przekłada się na gre reprezentacji. To Czytaj całość
avatar
Bernard Wilejto
24.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Proszę o sprawiedliwą ocenę.Myślę,że oprócz dwóch polskich trenerów mógłby nam pomóc Duńczyk,Belg,Szwajcar ewentualnie Szwed.Taki styl gry. 
avatar
Orche
24.01.2023
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
chyba PZPN troszkę popłyną 4,5 mln euro to jak drużyna zdobędzie Mistrza Europy w przyszłym roku a nie taka rozrzutność, wynagrodzenie trenera reprezentacji powinno być uwzględnione od wyników Czytaj całość
avatar
Mieczyslaw Karwat
24.01.2023
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Co, takiego starego sklerotyka wzięli na trenera ? On będzie samodzielnie chodził po boisku czy na wózku lub meleksem. ????