Manchester City wyrzucił Arsenal z Pucharu Anglii. Wszystko na oczach Kiwiora

PAP/EPA / ADAM VAUGHAN / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru City: Nathana Ake (z pawej) i Jack Grealish
PAP/EPA / ADAM VAUGHAN / Na zdjęciu: radość piłkarzy Manchesteru City: Nathana Ake (z pawej) i Jack Grealish

W spotkaniu czołowych drużyn Premier League Manchester City okazał się o włos lepszy od Arsenalu (1:0) i wywalczył awans do piątej rundy Pucharu Anglii. Polscy kibice ostrzyli sobie zęby, ale na debiut Jakuba Kiwiora trzeba będzie jeszcze poczekać.

W pierwszej części gry londyńczycy mieli minimalną przewagę na Etihad Stadium. Podopieczni Mikela Artety stworzyli zagrożenie pod bramką Stefana Ortegi po pięciu minutach, kiedy Leandro Trossard wyłożył piłkę i Takehiro Tomiyasu kropnął z dystansu. Niemiecki golkiper z trudem zażegnał niebezpieczeństwo.

Potem katastrofalny błąd po stronie gości popełnił Rob Holding. Wydawało się, że Matt Turner ugasił pożar, tymczasem Erling Haaland ekwilibrystycznym strzałem przewrotką zza pola karnego przelobował bramkarza. Tomiyasu w samą porę wrócił pod własną bramkę i uchronił Arsenal przed stratą gola.

Jeśli chodzi o "Kanonierów", niewątpliwie wyróżniającą się postacią był Trossard. Nowy nabytek Arsenalu w 21. minucie przeprowadził indywidualną akcję, ale Ortega wyciągnął się jak struna i obronił silny strzał rywala.

ZOBACZ WIDEO: To będzie coś nowego. Fernando Santos zaskoczył

Gospodarze odpowiedzieli próbą innego reprezentanta Belgii. Kevin De Bruyne z dużej odległości przymierzył i minimalnie przestrzelił. W tej sytuacji Turner mógł mówić o dużym szczęściu.

Tuż przed zmianą stron do głosu doszli napastnicy obu drużyn. Zarówno Erling Haaland, jak Eddie Nketiah nie wykorzystali swoich okazji.

W pierwszej odsłonie obie ekipy miały swoje szanse, natomiast po kwadransie przerwy emocji w Manchesterze było jak na lekarstwo. Rywalizacja nabrała tempa w 64. minucie.

Julian Alvarez strzałem z dystansu chciał zaskoczyć Turnera i trafił w lewy słupek. Do piłki szybko dopadł Jack Grealish, który wypatrzył lepiej ustawionego Nathana Ake. Holenderski obrońca przytomnie uderzył w kierunku dalszego słupka, tym razem piłka była poza zasięgiem interweniującego bramkarza.

Manchester City spokojnie utrzymał jednobramkowe prowadzenie do ostatniego gwizdka i wyeliminował Arsenal z tegorocznej edycji Pucharu Anglii. Całe spotkanie na ławce rezerwowych przyjezdnych spędził Jakub Kiwior. Polski obrońca w tym tygodniu przeprowadził się na Wyspy Brytyjskie i musi poczekać na swoją szansę.

Manchester City - Arsenal FC 1:0 (0:0)
1:0 - Nathan Ake 64'

Składy:

Man City: Stefan Ortega - Rico Lewis, (58' Kyle Walker), John Stones (45+4' Aymeric Laporte), Manuel Akanji, Nathan Ake, Rodri, Ilkay Gundogan, Kevin De Bruyne (75' Bernardo Silva), Riyad Mahrez (58' Julian Alvarez), Jack Grealish, Erling Haaland.

Arsenal: Matt Turner - Takehiro Tomiyasu, Rob Holding (46' William Saliba), Gabriel Magalhaes, Kieran Tierney (66' Ołeksandr Zinczenko), Thomas Partey (46' Albert Sambi Lokonga), Granit Xhaka, Fabio Vieira, Leandro Trossard (66' Gabriel Martinelli), Bukayo Saka (74' Martin Odegaard), Eddie Nketiah.

Żółte kartki: Gundogan (Manchester City) - Holding, Zinczenko (Arsenal).

Sędzia: Paul Tierney.

Czytaj także:
Znamy gospodarza Copa America. Turniej poza Ameryką Płd.
Łukasz Skorupski lepszy w starciu polskich bramkarzy w Serie A

Komentarze (0)