Karygodne zachowanie komentatorów wobec Rusłana Malinowskiego. Te słowa nigdy nie powinny paść

Getty Images / KONTROLAB / Na zdjęciu: Rusłan Malinowski
Getty Images / KONTROLAB / Na zdjęciu: Rusłan Malinowski

Choć głównymi bohaterami spotkania, w którym Clermont Foot podejmowało Olympique Marsylia, powinni być piłkarze, na pierwszym planie są raczej komentatorzy. - Strzał prawie odesłany do Moskwy - to słowa, które padły po wolnym Rusłana Malinowskiego.

Olympique Marsylia pokonało na wyjeździe Clermont Foot 63 2:0. Tym samym wicelider zbliżył się do PSG, który delikatnie mówiąc, nie najlepiej zaczął 2023 rok i poniósł kolejną porażkę, tym razem na wyjeździe z Monaco. Niemniej za sprawą skandalicznego zachowania komentatorów telewizji beIN SPORTS, o meczu w Clermont-Ferrand głośno było nie tylko ze względu na jego wynik.

Incydent miał miejsce po tym, jak Rusłan Malinowski, reprezentant Ukrainy, podszedł do rzutu wolnego. Stały fragment gry zupełnie nie potoczył się po jego myśli, gdyż piłka poszybowała wysoko ponad bramką. Jeden z dziennikarzy komentujących mecz uznał, że będzie zabawny i wypalił: "Strzał prawie odesłany do Moskwy". A na dodatek wcześniej nazwał zawodnika Rosjaninem.

Jakby wypowiedź Phila Schoena nie była wystarczająco skandaliczna, jego kolega po fachu dodał, że przestrzelona futbolówka "to była piłka Sputnik". Trudno się dziwić, że wypowiedź odbiła się szerokim echem w sieci, wywołując ogromny niesmak i wprawiając kibiców przynajmniej w konsternację.

ZOBACZ WIDEO: Ponad 20 milionów wyświetleń! Świat oszalał na punkcie bramki z Ekstraklasy!

Wydarzenia dziejące się za naszą wschodnią granicą, wywołane przez rosyjską agresję na Ukrainę, bynajmniej nie są powodem do żartów. Trudno zrozumieć, jak taka wypowiedź mogła paść z ust osoby komentującej spotkanie na żywo dla ogromnej liczby fanów, w międzynarodowej telewizji, działającej w kilku dużych krajach.

Wiadomość o niechlubnym, a wręcz ordynarnym żarcie dotarła do samego piłkarza, który nie pozostał bierny. Malinowski wszędzie gdzie się da wspiera swój kraj i potępia rosyjską agresję. Gdy dotarła do niego nowina o całym zajściu, za pośrednictwem swojego Instagrama napisał, że incydent, do którego doszło, był zwyczajnie wstydliwy.

Malinowski przebywa w Marsylii w ramach wypożyczenia z Atalanty Bergamo, sfinalizowanego w styczniu bieżącego roku. Pomocnik od tamtej chwili regularnie pojawia się na murawie i najczęściej wybiega w podstawowym składzie Olimpijczyków. Jak do tej pory rozegrał w ich barwach osiem spotkań, w których dwukrotnie udało mu się pokonać bramkarza rywali.

Źródło: Instagram
Źródło: Instagram

Zobacz także:
Szczęsny po zwycięstwie Juventusu
Barca uczciła pamięć ofiar trzęsienia

Komentarze (0)