Do tej dramatycznej sytuacji doszło 10 lutego na treningowym boisku Ruchu Radzionków. Na zajęcia został zaproszony 17-letni zawodnik z Bytomia, który jest uczniem Szkoły Mistrzostwa Sportowego. Nikt nie przypuszczał, że trening zakończy się w taki sposób. W pewnym momencie nastolatek zasłabł i osunął się na ziemię.
Okazało się, że u młodego piłkarza doszło do nagłego zatrzymania krążenia. Pomocy udzielił fizjoterapeuta Wojciech Janik, którego wsparło trzech zawodników. Udało im się przywrócić tętno i oddech jeszcze przed przylotem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Ruch w tej sprawie wydał oświadczenie.
"Jeden z młodych zawodników Szkoły Mistrzostwa Sportowego, który został zaproszony do udziału w zajęciach z drużyną seniorów, stracił przytomność i upadł na murawę. Dzięki fachowej reakcji naszego fizjoterapeuty, Wojciecha Janika, którego wsparli zawodnicy: Adam Baran, Bartłomiej Gwiaździński i Tomasz Harmata, nastolatkowi udało się przywrócić tętno i oddech" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: Niemoc Lewandowskiego w ostatnich meczach. "Złość rośnie"
"Piłkarz jeszcze przed przyjazdem służb ratunkowych odzyskał również przytomność, a następnie został przetransportowany śmigłowcem LPR do szpitala, gdzie przechodzi pełną diagnostykę" - dodano.
Życiu młodego zawodnika nic nie zagraża, ale będzie musiał przejść dokładne badania, które wskażą przyczynę zasłabnięcia.
Czytaj także:
AC Milan bliżej ćwierćfinału! Tottenham bezzębny na San Siro
Kolejna kontuzja. PSG ma poważny problem