Marek Papszun w roli obserwatora. "Spekulacji jest dużo"

WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Marek Papszun
WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Marek Papszun

Raków Częstochowa jest liderem PKO Ekstraklasy, a do tego posiada względnie szeroką kadrę, ale nie zmienia to faktu, że cały czas pracuje nad wzmocnieniami. Niewykluczone, że jeszcze w zimowym oknie do drużyny dołączy kolejny nowy zawodnik.

Zimowe okienko transferowe zamyka się w najbliższą środę o godz. 23.59. Raków Częstochowa chciałby się wzmocnić przynajmniej na dwóch pozycjach. Pierwszą jest lewe wahadło, bo w dalszym ciągu nie osiągnięto porozumienia z Patrykiem Kunem w kwestii nowego kontraktu. Były podchody pod Conrado z Lechii Gdańsk, natomiast oferta na ok. pół miliona euro została odrzucona.

Drugą pozycją, która wymaga wzmocnienia, jest napastnik, tzw. "dziewiątka". Raków jest liderem, zmierza po tytuł mistrzowski, natomiast trudno wyobrazić sobie atak na europejskie puchary, jeśli twój najlepszy napastnik strzelił w całym sezonie pięć goli (z czego aż cztery w jednym meczu).

- Każdy zespół wymaga wzmocnień, nasz również. Zdarzają się różne sytuacje losowe, gdy trzeba reagować. Okienko jest jeszcze otwarte i pracujemy nad tym, by jeszcze ktoś do nas dołączył. Czy to się uda? Zobaczymy - powiedział Marek Papszun na konferencji prasowej.

Konkretów jednak zabrakło. - Spekulacji zawsze jest dużo, natomiast taka też jest rola mediów. Ja pozostanę obserwatorem tych spekulacji, nie będę się do tego odnosił - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Powrót do Ekstraklasy? "Kilka klubów odetchnęło z ulgą"

W najbliższy weekend Raków zagra na własnym boisku z Górnikiem Zabrze. Częstochowianie zanotowali przeciętny start rundy wiosennej. Wygrali tylko jeden mecz, dwa zremisowali, a przy tym strzelili zaledwie dwa gole.

- Czy mnie to martwi? To złe słowo. Oczywiście chciałbym, żebyśmy zaczęli od trzech zwycięstw, a do tego w każdym meczu strzelili po pięć goli, ale to nie jest takie proste. Jestem spokojny o to, że za chwilę będziemy zdobywać bramki. Cieszy mnie przede wszystkim, że ich nie tracimy. W trzech meczach straciliśmy tylko jedną, a przeciwnicy stworzyli sobie bardzo mało szans. To jest fundament. Drużyna spisuje się bardzo dobrze pod tym kątem, a sytuacje i bramki przyjdą w toku ligi - przyznał trener Papszun.

Raków ma z Górnikiem rachunki do wyrównania. To jeden z dwóch zespołów (drugim jest Cracovia), które potrafiły go pokonać. - Statystyki mają to do siebie, że w kontekście kolejnych meczów nie mają żadnego znaczenia. Mieliśmy dobre statystyki z Wartą i zremisowaliśmy. Mieliśmy cudowne statystyki ze Stalą Mielec i też zremisowaliśmy. Idąc tym tokiem rozumowania nie powinno być żadnego problemu z Górnikiem i wygrywamy - zakończył szkoleniowiec Rakowa.

Początek meczu Raków Częstochowa - Górnik Zabrze w sobotę o godz. 17.30.

CZYTAJ TAKŻE:
Ivan Djurdjević bezpośrednio o Śląsku Wrocław: "To nikogo nie obchodzi"
Zamieszki na meczu PKO Ekstraklasy. Ochrona użyła gazu

Komentarze (0)