Lechia gra o sześć punktów. Musi zmierzyć się z walecznym rywalem

WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Kaczmarek
WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Marcin Kaczmarek

W sobotę o godzinie 15:00 Lechia Gdańsk zagra na wyjeździe z Koroną Kielce. Marcin Kaczmarek ma świadomość wagi tego spotkania. Obie drużyny walczą o utrzymanie w PKO Ekstraklasie.

W sobotę Lechia Gdańsk zagra z zespołem, który również jest zaangażowany w walkę o utrzymanie. - To na pewno bardzo istotny mecz. Gramy z przeciwnikiem bezpośrednio zaangażowanym w walkę o utrzymanie, ale wydaje mi się że, tych meczów będzie dużo. Patrzymy jak układa się tabela, ile zespołów jest zainteresowanych i co drugą kolejkę możemy mieć bezpośrednie spotkania. To jest jednym z nich i zdajemy sobie sprawę, że Korona zaczęła nieźle. Wygrała z Cracovią, była blisko niespodzianki w Warszawie, zremisowała ze Śląskiem. Tam cały czas jest nadzieja, by bardzo mocno włączyć się w walkę o utrzymanie i nie spodziewaliśmy się, że będzie inaczej - powiedział Marcin Kaczmarek na konferencji prasowej.

Korona Kielce, to najczęściej faulujący zespół w lidze. - Zdajemy sobie sprawę z tego, że będzie to intensywny i ciężki mecz. Oglądaliśmy mecz Korony z Cracovią, który może być wyznacznikiem tego, co pokażą kielczanie i spodziewamy się absolutnie najwyższego zaangażowania i mocnego podejścia. Musimy odpowiedzieć tym samym, także argumentami piłkarskimi, nad czym pracujemy w tygodniu. To dla nas szalenie istotne, by mądrość boiskowa była po naszej stronie - zaznaczył Kaczmarek.

Czy w takim spotkaniu remis byłby pozytywny? - Każdy punkt należy traktować jako zdobycz. Oczywiście jak będziemy tylko remisować, to nic nam nie da. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że potrzeba nam regularności w zdobywaniu punktów oraz zwycięstw, z takim zamysłem jedziemy do Kielc i chcemy walczyć o trzy punkty. Po meczu będziemy mądrzejsi o to i będziemy wiedzieć jak traktować ewentualną zdobycz - przeanalizował trener Lechii Gdańsk.

Bardzo dobrze w 2023 roku prezentuje się obrona Lechii. - Stabilizacja w obronie jest rzeczą ważną. Nie mamy podstaw do tego, by szukać roszad i nie będę tego ukrywał. Mam nadzieję, że będzie to wyglądać dalej poprawnie, ale broni cały zespół i zdajemy sobie sprawę, że tę pracę wykonuje większość zawodników. Jak nie będziemy tracić bramek, to mamy dużą szansę by regularnie punktować. Mamy dużo zapasu jeżeli chodzi o możliwości kreowania sytuacji bramkowych i wierzę, że z każdym meczem będzie to wyglądało lepiej - wyjaśnił szkoleniowiec.

ZOBACZ WIDEO: Powrót do Ekstraklasy? "Kilka klubów odetchnęło z ulgą"

W tym sezonie rzadko zdarzało się, by Lechia była wyżej w tabeli od bezpośredniego rywala. - My traktujemy początek roku jako coś, co chcemy podtrzymywać jeśli chodzi o ciągłość meczu bez porażek, bo to dla nas szalenie istotne. Wygraliśmy na inaugurację, potem przyszły dwa remisy w dwóch odmiennych meczach, bo bliżej zwycięstwa byliśmy w Zabrzu. To już historia. Patrzymy w górę, ale nie zapominamy w jakiej jesteśmy sytuacji. Nie będę odkrywał Ameryki, że te pół roku będzie trudne. Widzimy jak wiele zespołów się wzmacnia, ryzykuje dużo, by podnieść jakość swojej gry. Wszyscy zdają sobie sprawę z tego, z czym wiąże się degradacja. To katastrofa dla spadających klubów. Widzimy co dzieje się w Legnicy, w Kielcach czy w Lubinie - wymienił Marcin Kaczmarek.

W porównaniu do poprzednich spotkań stan osobowy kadry Lechii uległ nieznacznej roszadzie. - W stosunku do ostatniego meczu jest jedna zmiana. Trenuje już z nami Flavio Paixao i będzie do naszej dyspozycji, wypadł natomiast Diabate, który ma drobny uraz - zdradził trener.

Jest coraz bliżej końca okienka transferowego. Czy ktoś jeszcze może zasilić gdańszczan? - Dopóki trwa okienko wierzę, że uda nam się kogoś pozyskać. Moje zdanie na ten temat jest niezmienne. Wierzę bardzo mocno w to, że do ostatnich godzin okienka będziemy pracować na to, by wzmocnić ten zespół - podsumował Marcin Kaczmarek.

CZYTAJ TAKŻE:
Górnik Zabrze się zbroi. Wielki powrót stał się faktem
To byłby transferowy hit! Raków Częstochowa zainteresowany graczem Fenerbahce

Komentarze (0)