Borussia Dortmund w środku tygodnia postawiła pierwszy krok ku szczęściu w Lidze Mistrzów. Zespół z Zagłębia Ruhry pokonał bowiem faworyzowaną, niezwykle wzmocnioną zimą Chelsea FC.
Trener drużyny walczącej o mistrzostwo Niemiec w meczu przeciwko Herthcie Berlin zdecydował się na odważny krok. Na ławce bowiem posadził najlepszego piłkarza Borussii w tym sezonie - Jude'a Bellinghama.
Mimo nieobecności Anglika na boisku przez dłuższy czas zespół ze stolicy nie potrafił postawić się faworyzowanemu BVB. Kluczowa w rozbiciu berlińskiej defensywy była postać znajdującego się w bardzo dobrej formie Karima Adeyemiego.
ZOBACZ WIDEO: To ich obserwował w weekend selekcjoner. Padają konkretne nazwiska
Młody utalentowany niemiecki skrzydłowy najpierw otworzył wynik w 27. minucie, kiedy pokonał bramkarza po podaniu Marco Reusa. Z kolei przy drugim golu Adeyemi asystował Donyellowi Malenowi, który wpakował piłkę do pustej bramki. Dzięki temu BVB do szatni schodziło prowadząc 2:0.
Na drugą połowę ekipa ze stolicy Niemiec wyszła wyraźnie mocniej zmotywowana. Już po dwóch minutach udało się bowiem nawiązać kontakt. Gol na 1:2 dla Herthy na niewiele się berlińczykom zdał.
Marco Reus bowiem nie chciał kończyć tego spotkania "jedynie" z asystą. Niemiec podszedł do rzutu wolnego w 76. minucie i przepięknym strzałem, prawie w okienko bramki, pokonał bramkarza. Swojego gola w końcówce strzelił także Julian Brandt, który pokonał golkipera w sytuacji sam na sam.
Trzy punkty zostały w Dortmundzie. Borussia dogoniła Bayern w tabeli. Są jednak też negatywne informacje po tym meczu. Adeyemi ze łzami w oczach schodził z boiska, co może zwiastować duże osłabienie.
Borussia Dortmund - Hertha Berlin 4:1 (2:0)
1:0 Adeyemi 27'
2:0 Malen 32'
2:1 Tousart 47'
3:1 Reus 76'
4:1 Brandt 90'
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę