Początek sierpnia 2021 roku był fatalny dla Pawła Bochniewicza. Obrońca SC Heerenven zerwał więzadło krzyżowe podczas sparingu przeciwko FC Zwolle. Boisko opuścił na noszach, a pierwsze przewidywania mówiły o dziewięciomiesięcznej przerwie.
Polski defensor wrócił do gry przed rozpoczęciem bieżącego sezonu, w którym rozegrał już 24 spotkania. Na swoim koncie ma gola i asystę. Jak widać holenderski klub zdaje sobie sprawę, że piłkarz jest ważną częścią zespołu Keesa Van Wonderena.
SC Heerenveen poinformowało bowiem za pośrednictwem oficjalnej strony, że umowa Pawła Bochniewicza została przedłużona do czerwca 2026 roku. Radości z tego powodu nie ukrywał dyrektor techniczny holenderskiej ekipy, Ferry de Haan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata
- Paweł jest niezawodnym i solidnym obrońcą, który zapewnia niezbędną stabilność i szybko nie panikuje. Po paskudnej kontuzji dość szybko wygrał walkę o powrót do poziomu, na który liczyliśmy - powiedział, cytowany przez sc-heerenveen.nl.
- Ufamy, że w SC Heerenveen rozwinie się jeszcze bardziej jako zawodnik oraz jako osoba i pozostanie jednym z filarów zespołu - dodał.
Kilka dni temu Paweł Bochniewicz w rozmowie z meczyki.pl przekazał, że zamierza kontynuować karierę w SC Heerenven, na które mógł liczyć podczas kontuzji. Sam zdecydował się nawet odrzucić ofertę transferową z Bundesligi. - Pozostanie w Heerenveen było priorytetem - powiedział.
Zobacz też:
Kulesza potwierdza. Tego polskiego asystenta chce Santos
Szaleństwo wokół "Lewego" wróciło. Okładki hiszpańskich gazet mówią więcej niż tysiąc słów
na Instagramie 
na Facebooku 
