W poprzedniej edycji Ligi Mistrzów Liverpool FC dotarł do finału. W nim rywalem był Real Madryt. Po wyrównanym pojedynku bramkę na wagę końcowego triumfu zdobył Vinicius Junior. Teraz Królewscy staną przed okazją na wyeliminowanie angielskiego rywala z rozgrywek już na etapie 1/8.
The Reds w tym sezonie nie prezentują się tak dobrze jak w poprzednim. Dość powiedzieć, że w Premier League zajmują dopiero ósme miejsce. Jednak dyspozycja angielskiej drużyny powoduje, że Juergen Klopp ma powody do radości, których w ostatnim czasie brakowało.
- Naprawdę cieszę się, że ludzie w ostatnich dwóch meczach mogli oglądać nas w lepszej dyspozycji. Pokazaliśmy, że mają na co czekać - powiedział szkoleniowiec Liverpoolu podczas konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata
- Mam nadzieję, że Anfield pomoże nam. Liczę, że nasi kibice dadzą z siebie absolutnie wszystko. Prawdę mówiąc nie mogę doczekać się tego meczu - dodał.
Niemiecki trener poniekąd jest zdania, że faworytem tej rywalizacji będą Królewscy. Uważa on bowiem, że Ci nie muszą zagrać najlepiej, by przejść dalej. W przypadku swojego zespołu nie widzi takiej możliwości.
- Real Madryt nie musi grać na swoim najwyższym poziomie, a i tak będzie mieć szansę, taka jest różnica. Natomiast jeśli my nie zagramy jak najlepiej, to nie będziemy mieć swojej okazji wcale - przyznał szkoleniowiec angielskiego klubu.
Pierwszy pojedynek w ramach 1/8 finału Ligi Mistrzów pomiędzy Liverpoolem a Realem Madryt na Anfield odbędzie się we wtorek, 21 lutego o godzinie 21:00. Transmisja w Polsat Sport Premium 2. Relację tekstową na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Przeczytaj także:
Napoli wyeliminuje zwycięzcę Ligi Europy? "50 procent szans na awans"