Tydzień temu Korona Kielce wyszarpała zwycięstwo z Lechią Gdańsk. Korona zdobyła już siedem punktów w rundzie wiosennej i jeśli stworzyć tabelę wyłącznie za rok 2023, kielczanie są na czwartym miejscu.
- Nie możemy stracić czujności i wpadać w jakiś mega zachwyt. Chcę, żeby zdobywane punkty dawały nam satysfakcję, a nie ulgę, że coś zrobiliśmy - mówił trener Kamil Kuzera na konferencji prasowej.
Warta Poznań jest na przeciwnym biegunie. Też jest czwarta na wiosnę, ale od końca. Nie wygrała żadnego z trzech spotkań (jedno zostało przełożone na inny termin).
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: z piłką wyczynia cuda. Zobacz popisy gwiazdy Barcelony
- To bardzo solidny i świadomy zespół. Nie ma tam dużych indywidualności, natomiast jako zespół tworzą kolektyw. Wiedzą, co w danym meczu mają robić i jak poruszać się na danych pozycjach. Trener Szulczek potrafi ukryć pewne niedoskonałości piłkarzy. Bardzo dobrze niweluje je planem i organizacją gry w trakcie meczu. Musimy starać się pokrzyżować ich plany i sposób gry - przyznał trener Korony.
Korona będzie chciała - mówiąc kolokwialnie - usiąść na Wartę od samego początku i strzelić gola jako pierwsza. Warta gra w tym sezonie fatalnie na własnym boisku (tylko jedno zwycięstwo), w dodatku nie potrafiła jeszcze wygrać, tracąc gola jako pierwsza (dwa remisy i siedem przegranych). Zresztą, Korona podobnie (cztery remisy i dziesięć przegranych).
- Biorąc pod uwagę specyfikę naszej ligi, pierwsza zdobyta bramka może "ułatwić" pewne rzeczy. Możemy wtedy spokojnie poczekać, wpuścić przeciwnika na naszą połowę i zagrać z kontry. Nie oszukujmy się, większość zespołów w naszej lidze ma ten sposób gry opanowany do perfekcji. Jest on bardzo bezpośredni i teoretycznie najłatwiejszy, bo nie wymaga gry kombinacyjnej. Wystarczy odebrać piłkę i zagrać ją w przestrzeń, w której nie ma przeciwnika - mówi Kuzera.
Początek meczu Warta Poznań - Korona Kielce w sobotę o godz. 17.30.
CZYTAJ TAKŻE:
Skandal na cały świat. I to w rocznicę wybuchu wojny
Trener Legii mówi o wyniku klasyku. "Rozczarowanie"