Co on najlepszego zrobił?! Katastrofalny błąd bramkarza w Fortuna I lidze [WIDEO]

Karol Dybowski będzie chciał zapomnieć jak najszybciej o meczu z ŁKS-em Łódź. Bramkarz Chrobrego Głogów powinien zachować się zdecydowanie lepiej po strzale Kamila Dankowskiego.

Rafał Szymański
Rafał Szymański
błąd Dybowskiego Twitter / Polsat Sport / Na zdjęciu: błąd Dybowskiego
ŁKS Łódź jest najpoważniejszym kandydatem w walce o awans do PKO Ekstraklasy. Lider tabeli w 21. kolejce trafił na Chrobrego Głogów i w pierwszej połowie udowodnił swoją wyższość nad niżej notowanym w tabeli rywalem.

Pierwsza bramka padła w 37. minucie tej rywalizacji. Gospodarze wywalczyli rzut wolny na połowie głogowian, a do wykonania stałego fragmentu gry Kazimierz Moskal wyznaczył Kamila Dankowskiego.

Prawy obrońca ustawił sobie piłkę na około 25. metrze i mocno huknął. Wydawało się jednak, że bramkarz Chrobrego ma wszystko pod kontrolą, bo Dankowski strzelił w jego kierunku. Zupełnie niespodziewanie piłka przełamała ręce interweniującego Karola Dybowskiego i wpadła do siatki.

Łodzianie poszli za ciosem i w ciągu kolejnych pięciu minut zdobyli jeszcze dwie bramki. Dybowski skapitulował także po strzałach Pirulo oraz Bartosza Szeligi.

Dankowski jest etatowym wykonawcą rzutów wolnych w ŁKS-ie i zdobył już swoją trzecią bramkę w tym sezonie Fortuna I ligi. 25-letni Dybowski zanotował 19. występ w bieżących rozgrywkach.

Czytaj także:
Kazimierz Moskal zażartował z Ligi Mistrzów. "Śmieszne rozgrywki"
Karuzela trenerska w Fortuna I lidze. Zmiana na ławce Górnika

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion


Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×