Strzelił gola i... przeprosił własnych kibiców. Piłkarz Juventusu tłumaczy swoje zachowanie

Getty Images / Daniele Badolato - Juventus FC / Na zdjęciu: Federico Chiesa
Getty Images / Daniele Badolato - Juventus FC / Na zdjęciu: Federico Chiesa

Federico Chiesa, golem w 95. minucie, ustalił na 2:0, wynik spotkania pomiędzy Juventusem a Freiburgiem, po czym... przeprosił własnych kibiców. Po spotkaniu wytłumaczył swoje zachowanie.

Trwający sezon nie należy do najbardziej udanych w wykonaniu Federico Chiesy. 25-latek, trapiony kontuzjami, rozegrał jak dotąd 16 meczów we wszystkich rozgrywkach, gromadząc w nich jednak zaledwie 628 minut.

W czwartkowym meczu Ligi Europy z Freiburgiem również pojawił się na murawie dopiero w końcówce spotkania, jednak zdołał, po raz drugi w sezonie, wpisać się na listę strzelców.

W 5. minucie doliczonego czasu gry wykończył dogranie od Adriena Rabiot i ustalił wynik meczu na 2:0. Głośniej niż o samej bramce było jednak o zachowaniu Chiesy już po trafieniu, kiedy to zaczął przepraszać własnych fanów. Piłkarz swoje zachowanie skomentował w rozmowie ze "Sky Sports Italia".

- Chcę tu być. Chcę pomóc zespołowi i całemu klubowi po tym, co dla mnie zrobili. Niestety, nie mogłem tego zrobić w ostatnich latach, nie jestem w najlepszej formie po problemach, które miałem. Przepraszam za moje nieobecności. Chcę dawać z siebie wszystko w każdym meczu. Przeprosiłem kibiców, ponieważ chcę grać i dawać im radość - wytłumaczył Chiesa.

- Moim priorytetem jest być dostępnym dla trenera. Niestety, w ostatnich kilku meczach nie było to możliwe. Ciężko pracuję, by być gotowym, jednak wciąż nie czuję się w pełni komfortowo. Niestety, mój ojciec cierpiał z powodu podobnych kontuzji - dodał zawodnik.

Czytaj także:
Stało się! Niemiecka legenda selekcjonerem Korei Południowej
Zaskakujący transfer Skórasia? Wielkie zainteresowanie reprezentantem Polski!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: stadiony świata. Ten film można oglądać bez końca

Komentarze (0)