W ostatnich dniach nic nie układało się po myśli piłkarzy i przedstawicieli FC Barcelony. Można śmiało napisać, że ostatni tydzień był jednym wielkim rozczarowaniem.
Najpierw koniec przygody z Ligą Europy po tym, jak na Old Trafford - pomimo prowadzenia - ekipa Xaviego przegrała z Manchesterem United (1:2).
Potem przyszła kompromitująca porażka w Primera Division z UD Almerią (0:1). Wygrana w tamtym meczu dałaby Dumie Katalonii kapitalne 10 punktów przewagi nad Realem Madryt. Nic jednak z tego nie wyszło.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion
Jakby na domiar złego w poniedziałek klub poinformował o tym, że kontuzjowany jest Robert Lewandowski, czyli najlepszy strzelec zespołu i jego kluczowy zawodnik.
"Ciężki tydzień dla nas po dwóch ostatnich porażkach. Będziemy walczyć o powrót na właściwe tory. Forca Barca" - napisał w mediach społecznościowych Marc-Andre ter Stegen, niemiecki bramkarz Barcelony.
Gdzie, jak nie na Santiago Bernabeu z Realem? Z pewnością przełamanie i wygrana na terenie odwiecznego, największego rywala, smakowałaby doskonale. Barcelona jednak z pewnością nie jest faworytem pierwszego półfinałowego starcia w Pucharze Króla.
Co ciekawe jednak, Barcelona bez Lewandowskiego w składzie jest... perfekcyjna. Takich meczów w tym sezonie było pięć i Duma Katalonii odniosła w nich komplet zwycięstw.
Problem w tym, że Xavi w czwartek oprócz "Lewego", nie będzie mógł też skorzystać z Pedriego i Ousmane'a Dembele. Dobrą wiadomością jest natomiast na pewno powrót po urazie Ansu Fatiego.
Półfinał Pucharu Króla:
Real Madryt - FC Barcelona / czw. 02.03.2023 godz. 21:00
Transmisja dostępna będzie na antenie TVP Sport. Tekstową relację przeprowadzi portal WP SportoweFakty. Dostępna będzie -->> TUTAJ.
Zobacz także:
FC Barcelona bez Lewandowskiego. Radzi sobie świetnie
Pucharowe El Clasico. FC Barcelona rusza na teren wroga