"W żadnym meczu nie byliśmy słabsi". Stal w poszukiwaniu goli i punktów

PAP / Darek Delmanowicz / Zawodnicy PGE FKS Stali Mielec
PAP / Darek Delmanowicz / Zawodnicy PGE FKS Stali Mielec

Siedem punktów przewagi nad strefą spadkową ma Stal Mielec, choć po rundzie jesiennej bliżej jej było do europejskich pucharów niż degradacji. Trener Adam Majewski zachowuje spokój, bo w jego oczach gra drużyny wygląda lepiej niż mówią o tym wyniki.

Tylko dwa punkty zdobyła Stal Mielec w rundzie wiosennej. Zremisowała z Lechem Poznań i Rakowem Częstochowa, a pozostałe trzy mecze przegrała. W oczy rzuca się głównie słaba skuteczność zespołu z Mielca. Stal w 2023 roku strzeliła zaledwie jednego gola.

- Zdobyliśmy tylko i aż dwa punkty. Punktowaliśmy w meczach, w których niewielu dawało nam szanse, a przegrywaliśmy z zespołami, z którymi mieliśmy wygrywać. Podchodzę do tego na spokojnie, bo widzę jak gramy, jak pracujemy - powiedział trener Adam Majewski na konferencji prasowej.

- W żadnym z tych spotkań nie byliśmy zespołem słabszym. W wielu byliśmy lepsi, ale problem polega na tym, że musimy wykorzystywać sytuacje. Nie będziemy ich kreować po dziesięć czy piętnaście. Stwarzamy ich praktycznie tyle samo, co większość drużyn, natomiast jest ten szczegół, że piłka nie wpada do bramki. Niestety nie pomagają nam też decyzje sędziowskie, które mają wpływ na końcowy wynik - kontynuował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co za gol w Meksyku! Stadiony świata

Nieoczekiwanie piątkowy mecz z Piastem Gliwice (godz. 18) stał się bardzo ważny dla układu tabeli. W przypadku zwycięstwa Stal złapie oddech i ucieknie od drużyn ją goniących, natomiast jeśli zespół z Mielca przegra, zacznie się robić nerwowo, bo przewaga nad strefą spadkową niebezpiecznie szybko topnieje.

- Nie wybiegałbym aż tak daleko w przyszłość. Zdajemy sobie sprawę, że każda kolejna przegrana zbliża nas ku dołowi tabeli, choć po rundzie jesiennej, gdy może rozbudziliśmy apetyty, wielu myślało, że będziemy walczyć o europejskie puchary. Stąpamy twardo po ziemi i wiemy jakie są nasze realne możliwości - mówił szkoleniowiec Stali.

Jedna istotna informacja, w piątkowym spotkaniu nie wystąpi Rauno Sappinen, który jest wypożyczony z Piasta do Stali. W umowie została zawarta klauzula i jeśli trener Majewski chciałby skorzystać z Estońskiego zawodnika, na konto klubu z Gliwic musiałaby zostać przelana spora suma pieniędzy, a na to Stali po prostu nie stać. Nie zagra też pauzujący za kartki Koki Hinokio.

Początek meczu Stal Mielec - Piast Gliwice w piątek o godz. 18.

CZYTAJ TAKŻE:
Vuković rozkłada ręce. Piast może być poważnie osłabiony
Kryzys w Lechii się pogłębia. Duża niepewność w gdańskim zespole

Komentarze (0)