Zdumiewający wynik w Holandii. "To największe upokorzenie w mojej karierze"

Getty Images / Broer van den Boom / Na zdjęciu: Danny Verbeek (z lewej)
Getty Images / Broer van den Boom / Na zdjęciu: Danny Verbeek (z lewej)

W piątkowy wieczór w holenderskim futbolu doszło do niesamowitego wydarzenia. PEC Zwolle wygrało z FC Den Bosch aż 13:0. Naturalnie taki rezultat wywołał poruszenie, a bez skrupułów komentował go zawodnik pokonanego zespołu.

W tym artykule dowiesz się o:

Bo oczywiście takie rezultaty nie są codziennością, choć akurat w holenderskiej piłce zdarzają się stosunkowo często. Wygrana 13:0 jest rekordową w skali futbolu w tamtym kraju. W 2020 takim wynikiem w starciu z VVV Venlo popisał się Ajax Amsterdam, a teraz PEC Zwolle wyrównało osiągnięcie mistrza kraju.

Mówimy o starciu lidera z zespołem bijącym się o ligowy byt, ale jednak nie jest to totalny outsider. FC Den Bosch potrafi wygrywać mecze, ale w tej rywalizacji różnica klas była widoczna od samego początku. Już po 30 minutach Zwolle prowadziło 7:0 i takim wynikiem zakończyła się pierwsza połowa.

Oczywiście mamy do czynienia z drugim poziomem rozgrywkowym, ale nie zmienia to faktu, że i na zapleczu Eredivisie można najeść się wstydu. Wie o tym napastnik drużyny z Den Bosch, Danny Verbeek, który po meczu, w rozmowie z ESPN nie przebierał w słowach.

- To największe upokorzenie w mojej karierze. Brakowało nam pięciu, czy sześciu zawodników, a potem od razu okazało się, że nie jesteśmy już godni profesjonalnego futbolu. Od początku wszystko wyglądało bardzo źlę. Naprawdę nie chciałem tam być od pierwszych chwil - przyznawał wprost.

32-letni zawodnik nie krył swojego rozczarowania, a także zaczął zastanawiać się nad kontynuacją swojej kariery. - Czujesz się w formie i wtedy myślisz o kontynuowaniu kariery przez kilka kolejnych lat, ale po takich wieczorach jak ten, wszystko może się skończyć bardzo szybko. Nie chcę tak kończyć kariery. Bardzo lubię piłkę nożną, ale nie taką. Nie jesteśmy na skraju przepaści, my już w niej jesteśmy - stwierdził.

I wiadomym jest, że rozpaczliwe wypowiedzi napastnika są zrozumiałe, bo przecież mówił to świeżo po porażce 0:13, w której jego drużyna grała w komplecie. Wiele osób zapewne widząc taki wynik pomyślałoby, że przegrywający dostali jedną, dwie, czy nawet trzy czerwone kartki, a tu nic takiego nie miało miejsca.

Jednocześnie jego słowa wydają się być trochę przesadzone. Oczywiście, tej porażki nie da się usprawiedliwić, ale sytuacja zespołu w tabeli wcale nie wygląda jakoś tragicznie. Dlatego też z pewnością kibice tej drużyny będą oczekiwali od zespołu reakcji na klęskę z liderem z Zwolle i lepszych wyników w następnych kolejkach.

Czytaj też:
Dymisja trenera Lechii? Znamienne słowa
Ekspert grzmi ws. reprezentacji Polski

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Komentarze (0)