"Wielu specjalistów typowało nas do spadku". Radomiak nie zamierza hamować
Radomiak Radom to jeden z trzech zespołów w PKO Ekstraklasie, który jeszcze nie przegrał w rundzie wiosennej. Po cichu zespół Mariusza Lewandowskiego zaczął pukać w górne rejony tabeli i powoli wypisuje się z walki o utrzymanie.
Udało się też poprawić skuteczność. We wcześniejszych meczach trener Mariusz Lewandowski nie mógł być zadowolony z postawy swoich zawodników pod bramką przeciwnika, a w rywalizacji z Lechią wszystko zmieniło się o 180 stopni. Bo były sytuacje oraz skuteczność. W tej chwili Radomiak to jeden z lepiej grających zespołów w Polsce, a przecież w listopadzie był jednym z kandydatów do spadku.
- Skupiamy się na najbliższym meczu. Zbyt dalekie wybieganie w przyszłość nie wróży niczemu dobremu. Wielu specjalistów typowało nasz zespół do spadku, ale my nie zaprzątaliśmy sobie tym głowy, a wykonywaliśmy swoją pracę. Dobre wyniki oraz gra nie powinna nas teraz rozprężyć, tylko jeszcze bardziej motywować - mówił trener Lewandowski na konferencji prasowej.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadionMotywacji nie powinno zabraknąć w poniedziałkowym meczu z KGHM Zagłębiem Lubin (godz. 19), które w 2023 zdobyło tyle samo punktów, co Radomiak. - Spodziewamy się kolejnego trudnego spotkania. Zagłębie to jeden z lepszych zespołów w Polsce pod względem przejść z obrony do ataku. Mają zabójcze kontry, o czym przekonał się niejeden zespół, m.in. bardzo mocno my w poprzednim sezonie. Poświęciliśmy cały mikrocykl tylko i wyłącznie na to, żeby być dobrze przygotowani - podkreślał Lewandowski.
Szkoleniowiec Radomiaka wykluczył natomiast jakiekolwiek emocje związane z rywalizacją stricte z Zagłębiem. Przypomnijmy, że to człowiek urodzony na Dolnym Śląsku, konkretnie w Legnicy i który zaczynał piłkarską przygodę w Zagłębiu. - Zawsze jest to lekki smaczek, ale nie podchodzę już do tego tak emocjonalnie, jak kiedyś. To po prostu kolejny mecz - przyznał.
Początek meczu Radomiak Radom - Zagłębie Lubin w poniedziałek o godz. 19.
CZYTAJ TAKŻE:
Dwa celne strzały Rakowa i dwa gole. "To było dziwne"
Hajto wróci na ławkę trenerską? "Miałem telefony"