Przełamanie Chelsea przyszło w idealnym momencie. Pierwszy taki mecz w tym roku

PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: Graham Potter (w środku) wraz ze swoimi piłkarzami cieszy się z awansu w Lidze Mistrzów
PAP/EPA / Neil Hall / Na zdjęciu: Graham Potter (w środku) wraz ze swoimi piłkarzami cieszy się z awansu w Lidze Mistrzów

Chelsea w tym roku ma ogromne problemy ze zdobywaniem bramek. Londyński zespół praktycznie w ogóle nie strzela, co sprawiało, że jego awans do ćwierćfinału Ligi Mistrzów stał pod ogromnym znakiem zapytania.

Ostatnie miesiące były spektakularne w wykonaniu Chelsea. Oczywiście były takie jedynie na rynku transferowym, bo wyniki sportowe pozostawiały i wciąż pozostawiają wiele do życzenia. Londyński klub liczy się już jedynie w Lidze Mistrzów, w której postawił kolejny, bardzo ważny krok.

Cały ten sezon pod względem sportowym jest naprawdę słaby dla The Blues, ale obecny rok przechodzi wszelkie wyobrażenia. W lutym zespół zdobył zaledwie jedną bramkę, co przyczyniło się do beznadziejnych rezultatów na arenie krajowej, ale i również na europejskiej.

W minionym miesiącu były rozgrywane pierwsze mecze 1/8 finału Ligi Mistrzów i w starciu rozgrywanym w Dortmundzie Chelsea przegrała z Borussią 0:1. W związku z niemocą strzelecką rewanż wydawał się być bardzo trudnym zadaniem do wykonania, ale niewykluczone, że właśnie w nim nastąpił przełom.

Ta batalia została bowiem wygrana przez angielską drużynę 2:0, co pozwoliło na awans do ćwierćfinału najbardziej prestiżowych rozgrywek na Starym Kontynencie. Jednocześnie był to pierwszy mecz Chelsea w tym roku, w którym jej zawodnicy zdobyli więcej niż jedną bramkę.

Jest to naprawdę zdumiewające, że fani The Blues musieli czekać aż do początku marca na starcie, w którym mogli cieszyć się z trafień swojego zespołu więcej niż raz. Ale zapewne wszyscy w niebieskiej części Londynu radują się ze względu na to, że przełamanie tej niemocy przyszło właśnie w tak ważnym momencie.

Czytaj też:
Benfica nie miała litości
Chelsea wreszcie wielka!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dla takich akcji przychodzi się na stadion

Komentarze (0)