Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, będący u schyłku piłkarskiej kariery Lukas Podolski przeszedł do Górnika Zabrze. Transfer stał się faktem w połowie 2021 roku i od tamtej pory były reprezentant Niemiec niejednokrotnie zachwycił kibiców z Roosevelta.
W tym sezonie PKO Ekstraklasy zgromadził dwa trafienia oraz siedem asyst, ale w pamięci fanów zapadł jego gol strzelony z połowy boiska przeciwko Pogoni Szczecin (4:1). Sęk w tym, że mistrz świata z 2014 roku ma obowiązujący kontrakt wyłącznie do końca czerwca.
Podolski zamierza poświęcać jak najwięcej czasu najbliższym. - Nie zagrałem w życiu stu meczów, tylko 800 albo 900. Te wszystkie sezony ligowe, turnieje, mistrzostwa z reprezentacją Niemiec... Mieszkanie w hotelach... A gdzie życie prywatne? Bywało, że swojej rodziny nie widziałem po parę tygodni - wspominał w rozmowie z portalem slazag.pl.
Utytułowany zawodnik pomaga klubowi na kilku polach, a na dodatek zajmuje się swoimi biznesami w Zabrzu. Podolski zapowiedział, że najpewniej przejdzie na piłkarską emeryturę, gdy stadion Górnika zostanie w pełni zmodernizowany.
- Może gdy stadion będzie dokończony i gotowy z czwartą trybuną, to wtedy. Przed starością nikt nie ucieknie, kiedyś przyjdzie taki moment, kiedy trzeba będzie to zauważyć. Z Górnikiem na razie nie rozmawialiśmy o przedłużeniu kontraktu, przyjdzie na to czas - oświadczył piłkarz.
Otwarcie stadionu Górnika nastąpiło w marcu 2016 roku, jednak do tej pory tamtejsi fani nie doczekali się czwartej trybuny. Przed tygodniem (5 marca) ogłoszono przetarg na dokończeniu budowy stadionu im. Ernesta Pohla.
Czytaj także:
Cztery absencje w Warcie Poznań. Trener Dawid Szulczek ma nowy problem
Santos zaskoczy powołaniem? "Mógłby zastąpić Krychowiaka"
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: poznaj człowieka, który strzela gole w... budowlanych rękawicach