Santos zaskoczy powołaniem? "Mógłby zastąpić Krychowiaka"

Fernando Santos uważnie śledzi PKO Ekstraklasę, ale kto z ligowców może liczyć na powołanie do drużyny narodowej? - Lista jest bardzo krótka - nie ukrywa Marcin Baszczyński, 35-krotny reprezentant Polski, dziś ekspert Canal+ Sport.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
Radosław Murawski wyróżnia się w PKO Ekstraklasie PAP / Jakub Kaczmarczyk/Hasan Bratic / Radosław Murawski wyróżnia się w PKO Ekstraklasie
Przed tygodniem Fernando Santos w szerokiej kadrze na zbliżające się mecze el. Euro 2024 z Czechami i Albanią umieścił aż 40 nazwisk. To na razie tylko piłkarze z klubów zagranicznych. Na powołania z PKO Ekstraklasy ma czas do 17 marca.

Portugalczyk regularnie odwiedza mecze PKO Ekstraklasy, ale czy w ogóle wyróżni graczy polskich klubów? Oczywistym kandydatem do kadry jest Michał Skóraś, ale to uczestnik mundialu. Nie będzie "odkryciem" Santosa.

Innych potencjalnych reprezentantów trudno wskazać. W czołowych klubach główne role odgrywają cudzoziemcy. Dość powiedzieć, że Czesław Michniewicz do Kataru poza Skórasiem wziął jeszcze tylko dwóch ligowców-weteranów: Kamila Grosickiego i Artura Jędrzejczyka. A znał PKO Ekstraklasę dużo lepiej od Santosa, który wciąż nie ma nawet polskiego asystenta.

Najpierw taktyka, później personalia

- Ja bym nikogo nie skreślał. Za nami dopiero kilka wiosennych kolejek. Liga dopiero się rozkręca - zwraca uwagę Maciej Murawski, uczestnik MŚ 2002 w Japonii i Korei Południowej. I tłumaczy, od czego będzie zależała selekcja Santosa.

ZOBACZ WIDEO: Fernando Santos wprost o problemach reprezentacji Polski. "Tak trudno jeszcze nie miał"

- Nie wiemy, jakim systemem będzie chciał grać Fernando Santos. Czy postawi na czterech obrońców, na trzech, jakich umiejętności będzie oczekiwał od obrońców - tłumaczy sześciokrotny reprezentant Polski.

- Trener Czesław Michniewicz powoływał np. Patryka Kuna, ale on pasuje do systemu z wahadłowymi. Może się więc wydarzyć tak, że ktoś jest teoretycznie lepszym zawodnikiem, ale do danego systemu nie pasuje i wówczas selekcjoner zdecyduje się na inny, mniej oczywisty, wariant - dodaje komentator Canal+ Sport.

Szybki rzut oka na reprezentację Portugalii pod wodzą Santosa każe stwierdzić, że będzie to ustawienie z czwórką z tyłu. Były to różne warianty, 1-4-3-3, 1-4-2-3-1, 1-4-1-4-1, ale zawsze w obronie wychodziło czterech zawodników.

Dużo w kontekście zaistnienia w kadrze mówi się o Maiku Nawrockim z Legii Warszawa. Zwłaszcza biorąc pod uwagę liczne problemy reprezentacyjnych obrońców. - Nawrocki jest dobry, jeśli zespół jest przy piłce, atakuje. Potrafi bardzo dobrze wprowadzać piłkę, ale nie jest perfekcyjny w grze defensywnej, zdarzają mu się błędy - mówi Murawski.

- To interesujący zawodnik, podoba mi się jak atakuje przestrzeń w środkowej strefie boiska, gdy podłącza się do ofensywy, natomiast tu mówimy o grze w systemie z trzema środkowymi obrońcami. Jeżeli grasz czwórką, to stoper aż takich zadań nie ma, więc jego atuty nie będą uwypuklone - podkreśla nasz rozmówca.

Krótka lista

Marcin Baszczyński dostrzega w lidze więcej kandydatów do reprezentacji. - Patrząc na Legię, myślę o Maiku Nawrockim, Bartoszu Kapustce. Nieoczywistym wyborem mógłby być Patryk Dziczek, który jest w bardzo dobrej formie, mimo faktu, że Piast jest w dolnych rejonach tabeli - wylicza w rozmowie z WP SportoweFakty były reprezentant Polski.

- Ponadto Radosław Murawski, jeśli selekcjoner będzie szukał kogoś w miejsce Grzegorza Krychowiaka. Myśląc o ofensywnych zawodnikach, do głowy przychodzą oczywiście Michał Skóraś, Kamil Grosicki, może Bartłomiej Pawłowski. Ale to tyle. Lista jest bardzo krótka - nie ukrywa Baszczyński.

Santos nie zdążył jeszcze dobrze poznać naszej ligi. Odbył parę rozmów, był na kilku meczach, natomiast trudno sobie wyobrazić, by na tej podstawie mógł wyrobić sobie konkretne zdanie na temat poszczególnych piłkarzy.

- Trener Adam Nawałka pracował w Ekstraklasie i miał tą możliwość, by nieco lepiej poznać zawodników. Fernando Santos pełnej wiedzy jeszcze nie ma. Musimy dać mu czas, poczekać. Przede wszystkim on sam musi przyjrzeć się zawodnikom w treningu, zobaczyć od środka, jak to wygląda - mówi ekspert Canal+.

- Oczywiście fajnie by było, gdyby tych piłkarzy z Ekstraklasy było jak najwięcej, ale myślę, że selekcjoner skupi się na tym, co tu i teraz, będzie chciał zmontować to, co najmocniejsze, a nie bawić się w eksperymenty - podsumowuje Baszczyński.

Tomasz Galiński, dziennikarz WP SportoweFakty

CZYTAJ TAKŻE:
"Zainstalował w sztabie Santosa ucho i oko". Były reprezentant kpi z prezesa PZPN
Kluczowy mecz dla Lechii. Tydzień intensywnych rozmów w Gdańsku

Czy w PKO Ekstraklasie są piłkarze, którzy zasłużyli na powołanie do reprezentacji?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×