Jasna deklaracja Robinho. "Jest do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości"

Zdjęcie okładkowe artykułu: Getty Images / Serhat Zafer/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Robinho
Getty Images / Serhat Zafer/Anadolu Agency / Na zdjęciu: Robinho
zdjęcie autora artykułu

Wiele osób pamięta Robinho ze świetnych występów w najlepszych ligach Europy. Jednak w pewnym momencie Brazylijczyk dopuścił się przestępstwa i został skazany.

W tym artykule dowiesz się o:

Robinho ma za sobą występy w świetnych ligach i w największych zespołach świata. Brazylijczyk za czasów swojej kariery piłkarskiej reprezentował barwy m.in. Realu Madryt, Manchesteru City czy AC Milanu. Podczas tego ostatniego epizodu dopuścił się przestępstwa.

W 2013 roku były piłkarz brał udział w zbiorowej napaści seksualnej. Cztery lata później został skazany przez włoski sąd na dziewięć lat więzienia, ale problemem było to, że napastnik nie przebywał już we Włoszech. Zresztą po pewnym czasie odwołał się od wyroku, ale w 2022 roku przegrał sprawę odwoławczą.

Wtedy prokuratura została poinformowana o czterech miejscach, w których można znaleźć brazylijską gwiazdę. Okazało się jednak, że 39-latka nie było pod żadnym z podanych adresów.

Został wydany wobec niego nakaz aresztowania, ale wciąż do tego nie doszło. Jakiś czas temu brazylijskie media podawały, że Robinho uciekł z Kraju Kawy i nie wiadomo, gdzie można go znaleźć. Sam zawodnik i jego otoczenie stanowczo zaprzeczyli takim informacjom.

Brazylijski portal UOL poinformował, że dostał wiadomość od otoczenia zawodnika. W niej czytamy m.in. o miejscu, w którym ten obecnie przebywa. "Zawodnik jest oddany swojej rodzinie i codziennie przebywa z nią w swoim domu w Santosie. Należy wyjaśnić, że nie mieszka w Sao Vicente od ponad 20 lat. Robinho cały czas jest do dyspozycji wymiaru sprawiedliwości" - czytamy w wiadomości.

Czytaj też: Oficjalnie: decyzja ws. Lewandowskiego Szok. Życie Messiego zagrożone?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: butelki, petardy i noże. Przerażające nagranie z meczu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty
Komentarze (0)