Lech Poznań w czwartkowy wieczór przypieczętował awans do ćwierćfinału Ligi Konferencji Europy wygrywając na wyjeździe z Djurgardens IF 3:0 (5:0 w dwumeczu).
Więcej o meczu przeczytasz tutaj -->> Awans w kapitalnym stylu! Lech Poznań wszedł do ćwierćfinału z drzwiami
Rywalizacja z tym zespołem była szczególna dla Jespera Karlstroma. 27-letni pomocnik w styczniu 2021 roku zamienił właśnie Djurgardens IF (spędził tam sześć sezonów) na Lecha.
Czwartkowy mecz był dla niego zatem powrotem na stadion Tele2 Arena. Gdy opuszczał murawę dziękował fanom za doping. Ci jednak byłemu kapitanowi swojego zespołu... zaserwowali potężną dawkę gwizdów.
ZOBACZ WIDEO: Tego bramkarz się nie spodziewał. Co on zrobił?!
- Jestem bardzo rozczarowany fanami Djurgardens - przyznał wspierający Karlstroma Mikael Ishak, czyli inny szwedzki zawodnik Kolejorza.
- Trochę dziwnie było być wygwizdanym. Ja swoimi oklaskami chciałem wyrazić wdzięczność. Nigdy nie miałem okazji podziękować fanom, ponieważ gdy odchodziłem, panował koronawirus i sytuacja była wyjątkowa - przyznał Karlstrom.
- Rozumiem, że ludzie są w tej chwili źli i buczeli, ale szczerze mówiąc, było to trochę zaskakujące - dodał i przyznał, że dla niego było ważne, żeby podziękować im oklaskami.
Ishak nie krył swojego oburzenia zachowaniem szwedzkich fanów. - Mają bardzo, bardzo dobrą reputację, ale kapitan, który zdobył zarówno puchar, jak i wygrał ligę, teraz jest traktowany w taki sposób... - przyznał cytowany przez "Expressen". - Na litość boską, jestem nimi rozczarowany.
- Nie jest tak, że Djurgardens co roku zdobywa puchar i mistrzostwo, a potem zapomina się o takich zawodnikach. Jest byłym kapitanem i traktować go w taki sposób? To rozczarowujące. To nie było miłe widzieć, jak cały stadion gwiżdże na niego w momencie zmiany - dodał.
Zobacz także:
Będzie hit? Oto potencjalni rywale Lecha
Tego w Polsce nie było od dekad. "Może wyjść coś więcej"