Włosi pod wrażeniem Piotra Zielińskiego. Ależ słowa

Getty Images / Diego Puletto / Na zdjęciu: Piotr Zieliński
Getty Images / Diego Puletto / Na zdjęciu: Piotr Zieliński

Drużyna SSC Napoli efektownie pokonała Torino 4:0 w 27. kolejce Serie A. Swój udział w zwycięstwie miał Piotr Zieliński, który popisał się asystą z rzutu rożnego, a jego grę docenili włoscy dziennikarze.

[tag=26244]

Piotr Zieliński[/tag] utrzymuje wysoką formę. Po tym jak strzelił gola w ostatnim meczu drużyny z Neapolu w Lidze Mistrzów przeciwko Eintrachtowi Frankfurt (3:0), w niedzielne popołudnie zanotował asystę przy golu na 1:0 dla gości.

Po bramce Osimhena drużyna SSC Napoli złapała taki wiatr w żagle, że ostatecznie pokonała u siebie Torino FC aż 4:0 i umocniła się na prowadzeniu w tabeli Serie A.

Kolejny dobry mecz Piotra Zielińskiego docenili włoscy dziennikarze. Chociaż nie został najwyżej oceniony w zespole, pomocnik nie może narzekać na noty. 6,5 otrzymał od dziennikarzy portalu tuttomercatoweb.com.

"Gdyby zawsze grał z takim charakterem, prawdopodobnie byłby jednym z najlepszych pomocników w Europie. Tak jak w kilku poprzednich spotkaniach był bardzo wszechstronny, a swój mecz okrasił asystą" - napisali w uzasadnieniu.

ZOBACZ WIDEO: "To nie jest tak, że się mądrzę". Robert Lewandowski mówi o swojej roli w Barcelonie

Także 6,5 Zieliński dostał od dziennikarzy calciomercato.com. "Wykonał perfekcyjnie rzut rożny. Przez cały swój pobyt na boisku wnosił pozytywy do gry Napoli".

Jeszcze wyżej, na 7, doświadczony pomocnik reprezentacji Polski został oceniony na portalu calcionapoli24.it. "Jego stopa jak zawsze była 'uprzejma'. To już jego ósma asysta w tym sezonie Serie A. Imponował jakością w posiadaniu piłki".

Z kolei 6,5 to ocena dla Polaka od dziennikarzy portalu tuttonapoli.net. "Wrócił do wyjściowego składu po świetnym meczu w Lidze Mistrzów i od początku udowodnił, że trudno sobie wyobrazić bez niego grę. Test zdał bardzo dobrze" - czytamy w uzasadnieniu.

Czytaj także:
Poezja. Zobacz, co zrobił Piotr Zieliński
Zamierza się rozebrać publicznie. Oto jeden warunek

Źródło artykułu: WP SportoweFakty