"Bartosz Bereszyński z powodu urazu nie wystąpi w dwóch najbliższych meczach reprezentacji z Czechami i Albanią. Zawodnik SSC Napoli podczas treningu doznał naciągnięcia jednego z więzadeł w stawie kolanowym" - podał PZPN w komunikacie.
"Uraz nie jest groźny, lecz jego leczenie potrwa około dwóch tygodni" - dodano.
Fernando Santos w jego miejsce w trybie pilnym powołał zawodnika greckiego Panathinaikosu Ateny Tymoteusza Puchacza.
Pomimo kontuzji i tego, że 30-latek nie będzie do dyspozycji Santosa podczas najbliższych spotkań, zawodnik SSC Napoli pozostanie na zgrupowaniu.
"W porozumieniu z klubem ustalono, że Bereszyński pozostanie na zgrupowaniu i jego rehabilitacja będzie prowadzona przez sztab medyczny kadry narodowej" - czytamy.
Pech Bereszyńskiego to szczęście Puchacza - tak można to w skrócie opisać. 24-letni obrońca tym samym ma możliwość powrotu do kadry po tym, jak stracił mundial w Katarze. Wtedy jednak "grzał ławę" w drużynie 1.FC Union Berlin. Sytuacja zmieniła się dopiero w momencie, gdy w styczniu zmienił otoczenie i trafił do Grecji.
Wracając do Bereszyńskiego, to jest to już kolejny zawodnik, który wypadł Santosowi. Wcześniej Kamila Piątkowskiego zastąpił Bartosz Salamon. Portugalczyk nie mógł też brać pod uwagę walczących z urazami Jana Bednarka, Arkadiusza Milika czy Kamila Glika.
Biało-Czerwoni podczas tego okienka reprezentacyjnego rozegrają pierwsze mecze eliminacji Euro 2024. W piątek, 24 marca, w Pradze z Czechami oraz trzy dni później na PGE Narodowym z Albanią.
Zobacz także:
Mocne słowa Dawida Kownackiego. "Poczułem się, jakby mnie ktoś strzelił w twarz"
Borek ostro o decyzji Santosa. "Śmiech na sali"
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"