Początek treningu kadry bez problemów. Nowe informacje ws. ciszy medialnej

PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski
PAP / Leszek Szymański / Na zdjęciu: piłkarze reprezentacji Polski

Poprawiają się nastroje w reprezentacji Polski przed debiutem selekcjonera. Dwóch ważnych piłkarzy jest gotowych do gry. Jednak nadal żaden reprezentant do spotkania w Pradze nie zamierza rozmawiać z mediami. Wiemy, dlaczego.

Choć mundial dawno temu się zakończył, a kadrę prowadzi nowy selekcjoner, to jak bumerang wróciła afera związana z premiami za występ w Katarze. Jak informowali dziennikarze Wirtualnej Polski Dariusz Faron i Szymon Jadczak, premier Mateusz Morawiecki obiecał piłkarzom co najmniej 30 mln złotych do podziału za awans z grupy (więcej TUTAJ). Według późniejszych relacji Czesława Michniewicza, Roberta Lewandowskiego i Grzegorza Krychowiaka, temat premii nie wywołał kłótni w reprezentacji.

Nowe informacje przekazał dopiero tuż przed startem marcowego zgrupowania Łukasz Skorupski. Bramkarz w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przyznał, że piłkarze mocno spierali się na temat podziału pieniędzy od premiera. Po publikacji wywiadu do dziennikarzy wypłynęła informacja o ciszy medialnej. Było wiadomo, że do meczu z Czechami żaden z kadrowiczów nie przekaże kibicom żadnych informacji za pośrednictwem dziennikarzy.

Rzecznik wyjaśnia

Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że to pokłosie wywiadu Skorupskiego. Jego słowa miały wywołać poruszenie wśród reszty kadry. Zaprzecza temu Jakub Kwiatkowski, rzecznik prasowy reprezentacji.

ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"

- Nie było powiedziane, że jest cisza - zaskakuje Kwiatkowski. - Po prostu selekcjoner powiedział, że jest mecz, początek eliminacji, wszyscy mają być skupieni i poprosił, byśmy skupili się na piłce. Nikomu nie było nic zakazane - dodaje.

- Grupa jest zjednoczona. Nie ma konfliktów i wszyscy mają jeden cel. Brak rozmów z mediami nie jest efektem wywiadu Skorupskiego - uzupełnia rzecznik prasowy kadry podczas czwartkowego treningu.

PZPN ma czas do północy

To ostatnie zajęcia przed wylotem drużyny do Pragi na piątkowy mecz eliminacji ME z Czechami. Największe niepokoje przed spotkaniem były związane z Janem Bednarkiem i Sebastianem Szymańskim. Pierwszy doznał kontuzji żeber, drugi nie dokończył w środę treningu reprezentacji. Optymizmu dodały czwartkowe zajęcia. Obaj pojawili się na bocznym boisku Legii Warszawa i zaczęli z kolegami przygotowania do piątkowego starcia eliminacji ME z Czechami.

- Janek normalnie trenuje, przeprowadził z drużyną wszystkie treningi - uspokaja Jakub Kwiatkowski. - Doskwiera mu ból, ale to twardy facet i jest do dyspozycji trenera. Sebastian też pojawił się na treningu. Rywale zawsze będą chcieli wykorzystać problemy zdrowotne. Będzie takie ryzyko w przypadku występu Janka, ale jesteśmy na to gotowi - opisywał dziennikarzom obecnym na treningu.

Większe problemy były z Bartoszem Bereszyńskim. Obrońca Napoli przyjechał na zgrupowanie, ale na pewno nie zagra z Czechami. Dlatego Fernando Santos dowołał Tymoteusza Puchacza z Panathinaikosu. Ten spotkał się z kadrowiczami w hotelu w środę zaraz po treningu.

Selekcjoner wprowadził nowe porządki w porównaniu do swojego poprzednika, Czesława Michniewicza. Kamery mediów związkowych "Łączy Nas Piłka" nie będą miały wstępu do autobusu, szatni i na odprawy selekcjonera. Ponadto zmieniły się zasady podczas posiłków. Reprezentacja będzie siedziała przy dwóch stołach.

- To dwa prostokątne, a nie okrągłe stoły. Przy jednym będą jeść piłkarze, przy drugim sztab. Tak było też u trenera Jerzego Brzęczka, ale w przypadku sztabu nie było takiej sytuacji, by wszyscy siedzieli przy jednym stole - przekazuje Jakub Kwiatkowski.

Na ostatnim treningu w Polsce przed meczem z Czechami trenowało 24 piłkarzy. Jednego z nich zabraknie w kadrze na spotkanie, bo PZPN może zgłosić maksymalnie 23 graczy. Związek ma czas na zgłoszenie drużyny do północy.

Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty

Czytaj też:
Nie ma sentymentów. Santos podziękował kilku gwiazdom kadry
To już jakieś fatum! Kolejny kadrowicz nie dokończył treningu

Źródło artykułu: WP SportoweFakty