PZPN wymierzył karę trenerowi Motoru Lublin. Kontrowersyjna decyzja

YouTube / Motor Lublin / Na zdjęciu: Goncalo Feio
YouTube / Motor Lublin / Na zdjęciu: Goncalo Feio

Goncalo Feio najpierw przypuścił słowny atak na rzeczniczkę prasową, a później naruszył nietykalność cielesną prezesa Motoru Lublin. Sprawą zajęła się Komisja Dyscyplinarna PZPN. Szkoleniowiec już poznał karę.

"W czwartek, 23 marca br. w siedzibie Polskiego Związku Piłki Nożnej odbyło się posiedzenie Komisji Dyscyplinarnej PZPN. Po rozpoznaniu sprawy trenera Goncalo Feio, w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej Pawła Tomczyka, prezesa zarządu Motoru Lublin, oraz zachowania o charakterze nieetycznym wobec rzecznika prasowego klubu Pauliny Maciążek, komisja postanowiła:

- uznać odpowiedzialność dyscyplinarną trenera Goncalo Feio i ukarać szkoleniowca karą zasadniczą - dyskwalifikacji w wymiarze 1 roku, zawieszając jej wykonanie na okres 2 lat;

- wymierzyć Obwinionemu karę dodatkową - pieniężną w wysokości 30.000 zł;

- zobowiązać trenera Goncalo Feio do przeproszenia Pana Pawła Tomczyka oraz Pani Pauliny Maciążek na piśmie" - czytamy w komunikacie opublikowanym przez PZPN.

ZOBACZ WIDEO: Wielki powrót do PKO Ekstraklasy. Niespodziewana decyzja klubu

Pochodzący z Portugalii szkoleniowiec może więc odetchnąć z ulgą, choć będzie musiał głęboko sięgnąć do portfela. W związku z decyzją Komisji Dyscyplinarnej Feio pozostanie na ławce trenerskiej drugoligowego Motoru.

33-latek wywołał skandal po marcowym spotkaniu z GKS-em Jastrzębie (2:1). Feio miał ubliżać rzeczniczce prasowej klubu, wskutek czego Paulina Maciążek odmówiła współpracy i nie pojawiła się na pomeczowej konferencji.

Później Feio uderzył prezesa Motoru w głowę sorterem do dokumentów. Paweł Tomczyk doznał uszczerbku na zdrowiu i wylądował w szpitalu. Wielu kibiców było zszokowanych decyzją Zbigniewa Jakubasa.

Otóż większościowy udziałowiec klubu na specjalnym spotkaniu z dziennikarzami ogłosił, że nie bierze pod uwagę zmiany na stanowisku trenera. Jakubas robił wszystko, by cała sprawa rozeszła się po kościach i najwidoczniej dopiął swego.

Pierwotnie zarówno Maciążek, jak i Tomczyk mieli tylko tymczasowo przestać pełnić swoje obowiązki w klubie. W środę (22 marca) były prezes postanowił jednak złożyć wypowiedzenie (więcej TUTAJ).

Czytaj także:
O jego decyzji mówi cała Polska. Kim jest Zbigniew Jakubas?
Goncalo Feio kontratakuje. "Napisano sporo kłamstw"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty