[tag=20672]
Fernando Santos[/tag] jest w trakcie pierwszego zgrupowania w roli selekcjonera reprezentacji Polski. Portugalczyk przegrał z Czechami w Pradze 1:3, co sprawia, że już na starcie sytuacja w eliminacjach do przyszłorocznych mistrzostw Europy trochę się komplikuje.
Selekcjoner na antenie telewizji Polsat Sport opowiedział m.in. o tym, co zaskoczyło go w postawie prowadzonych przez niego zawodników. - To trochę dziwne. Drużyna wyglądała na bardzo skupioną i skoncentrowaną. Wiedziała, że mocną stroną Czechów są rzuty z autu. Trudno zareagować, gdy tak szybko się przegrywa. Odpowiedzialność zawsze jest po stronie trenera. Moim zadaniem jest utrzymanie wiary w drużynie - stwierdził.
Oczywiście przed Biało-Czerwonymi jest kolejne bardzo istotne spotkanie. W poniedziałek reprezentanci kraju zmierzą się w Warszawie z Albanią. - Mecz z Albanią zyskuje na znaczeniu w sytuacji, w której przegraliśmy pierwsze spotkanie. Nie możemy zareagować złością. Musimy zagrać lepiej, być skoncentrowani. Jestem przekonany, że będzie to wyglądało lepiej - przyznał Portugalczyk.
ZOBACZ WIDEO: Zaskakujące opinie nt. Roberta Lewandowskiego. Oto co napisali Hiszpanie
Doświadczony szkoleniowiec powiedział też, co będzie istotne przy okazji kolejnego spotkania. - Na pewno będziemy pracowali nad podtrzymaniem wiary. Musimy przeanalizować to, co się wydarzyło - również to, co było dobre, gdy udawało się tworzyć sytuacje. Gdy straciliśmy trzecią bramkę, odwrócenie meczu było już trudne. Jestem przekonany, że drużyna będzie w stanie pozytywnie zareagować - zauważył 68-latek.
Albania oczywiście nie przyjedzie do Polski skazywana na porażkę. Niedawno Biało-Czerwoni mierzyli się z tym zespołem w eliminacjach do mistrzostw świata w Katarze i te starcia nie należały do łatwych. Zatem w poniedziałek czeka nas trudna, ale i niesamowicie istotna przeprawa.
Czytaj też:
Demony wróciły. To największa katastrofa
Bednarek: To był totalny szok