"Ekstraklasie się nie odmawia". Trener Kiereś mówi o szybkich negocjacjach ze Stalą

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: trener Górnika Łęczna Kamil Kiereś
PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: trener Górnika Łęczna Kamil Kiereś
zdjęcie autora artykułu

Trzy punkty na wiosnę, tylko dwa strzelone gole i ostatnie miejsce w lidze za rok 2023. Stal Mielec znalazła się na sporym zakręcie, za co posadą zapłacił trener Adam Majewski. Zastąpił go Kamil Kiereś, przed którym spore wyzwanie.

W tym artykule dowiesz się o:

Sytuacja Stali Mielec jest zła, ale jeszcze nie dramatyczna. Przewaga z rundy wiosennej powoduje, że w tym momencie Stal ma o trzy punkty więcej niż Korona Kielce, czyli pierwszy zespół ze strefy spadkowej.

Ratowaniem Ekstraklasy dla Mielca nie będzie się już zajmował zwolniony Adam Majewski, a Kamil Kiereś. - To był bardzo dynamiczny temat. Wszystko wydarzyło się na przełomie dwóch dni. Wcześniej otrzymywałem oferty z pierwszej ligi, ale nie byłem do nich przekonany. W przypadku Stali zdecydowałem, że Ekstraklasie się nie odmawia. Działacze byli bardzo zdeterminowani, konkretni i bardzo szybko doszliśmy do porozumienia - powiedział trener Kiereś podczas konferencji prasowej.

Na razie odbył z zespołem raptem parę treningów. Stal rozegrała też sparing ze Stalą Rzeszów (1:1). - Nie zauważyłem zwieszonych głów. Widzę chęć do pracy. Na treningach jest dobra dynamika, tempo, komunikacja - mówił Kiereś.

ZOBACZ WIDEO: Wielki powrót do PKO Ekstraklasy. Niespodziewana decyzja klubu

- Każdy trener chciałby prowadzić zespół tak, by grać widowiskowo i cieszyć oko kibiców, a jednocześnie punktować. Mówiłem już to zawodnikom, będę szukał równowagi w grze. Mecz składa się z różnych faz. Raz musisz bronić, innym razem musisz atakować. Chciałbym, żebyśmy w niektórych fazach starali się rozgrywać akcje od tyłu, tak też próbowaliśmy robić w sparingu ze Stalą - tłumaczy szkoleniowiec.

Głównym problemem Stali w rundzie wiosennej była skuteczność. Dwa strzelone gole w ośmiu spotkaniach to nie jest wynik, który rzucałby na kolana. Brakuje zawodnika pokroju Saida Hamulicia. Rauno Sappinen kimś takim nie jest. - Ustawienie bez typowej dziewiątki raczej nie wchodzi w grę. Nie mamy innych napastników w kadrze. Sappinen strzelił gola w poprzednim meczu i liczymy, że będzie szedł tą drogą. Rozmawiamy też z prezesem na temat transferów, analizujemy zawodników bez kontraktu, natomiast na razie nie są to dla nas optymalne opcje - podkreśla trener Kiereś.

- Pracuję w tym zawodzie bardzo długo. Presja jest od zawsze i jestem z nią zapoznany. Jestem przygotowany na oceny, pochwały, ale i krytykę - dodał.

Pierwszy ligowy mecz pod wodzą Kieresia Stal rozegra w poniedziałek 3 kwietnia o godz. 19, a jej rywalem będzie Jagiellonia Białystok. Spotkanie odbędzie się w Mielcu.

CZYTAJ TAKŻE: Kamery już były włączone. Komiczne sceny na konferencji Polaków Wojciech Szczęsny zaskoczył po meczu. "Wierzymy w to"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty