"Ekstraklasie się nie odmawia". Trener Kiereś mówi o szybkich negocjacjach ze Stalą

Trzy punkty na wiosnę, tylko dwa strzelone gole i ostatnie miejsce w lidze za rok 2023. Stal Mielec znalazła się na sporym zakręcie, za co posadą zapłacił trener Adam Majewski. Zastąpił go Kamil Kiereś, przed którym spore wyzwanie.

Tomasz Galiński
Tomasz Galiński
trener Górnika Łęczna Kamil Kiereś PAP / Piotr Nowak / Na zdjęciu: trener Górnika Łęczna Kamil Kiereś
Sytuacja Stali Mielec jest zła, ale jeszcze nie dramatyczna. Przewaga z rundy wiosennej powoduje, że w tym momencie Stal ma o trzy punkty więcej niż Korona Kielce, czyli pierwszy zespół ze strefy spadkowej.

Ratowaniem Ekstraklasy dla Mielca nie będzie się już zajmował zwolniony Adam Majewski, a Kamil Kiereś. - To był bardzo dynamiczny temat. Wszystko wydarzyło się na przełomie dwóch dni. Wcześniej otrzymywałem oferty z pierwszej ligi, ale nie byłem do nich przekonany. W przypadku Stali zdecydowałem, że Ekstraklasie się nie odmawia. Działacze byli bardzo zdeterminowani, konkretni i bardzo szybko doszliśmy do porozumienia - powiedział trener Kiereś podczas konferencji prasowej.

Na razie odbył z zespołem raptem parę treningów. Stal rozegrała też sparing ze Stalą Rzeszów (1:1). - Nie zauważyłem zwieszonych głów. Widzę chęć do pracy. Na treningach jest dobra dynamika, tempo, komunikacja - mówił Kiereś.

ZOBACZ WIDEO: Wielki powrót do PKO Ekstraklasy. Niespodziewana decyzja klubu

- Każdy trener chciałby prowadzić zespół tak, by grać widowiskowo i cieszyć oko kibiców, a jednocześnie punktować. Mówiłem już to zawodnikom, będę szukał równowagi w grze. Mecz składa się z różnych faz. Raz musisz bronić, innym razem musisz atakować. Chciałbym, żebyśmy w niektórych fazach starali się rozgrywać akcje od tyłu, tak też próbowaliśmy robić w sparingu ze Stalą - tłumaczy szkoleniowiec.

Głównym problemem Stali w rundzie wiosennej była skuteczność. Dwa strzelone gole w ośmiu spotkaniach to nie jest wynik, który rzucałby na kolana. Brakuje zawodnika pokroju Saida Hamulicia. Rauno Sappinen kimś takim nie jest. - Ustawienie bez typowej dziewiątki raczej nie wchodzi w grę. Nie mamy innych napastników w kadrze. Sappinen strzelił gola w poprzednim meczu i liczymy, że będzie szedł tą drogą. Rozmawiamy też z prezesem na temat transferów, analizujemy zawodników bez kontraktu, natomiast na razie nie są to dla nas optymalne opcje - podkreśla trener Kiereś.

- Pracuję w tym zawodzie bardzo długo. Presja jest od zawsze i jestem z nią zapoznany. Jestem przygotowany na oceny, pochwały, ale i krytykę - dodał.

Pierwszy ligowy mecz pod wodzą Kieresia Stal rozegra w poniedziałek 3 kwietnia o godz. 19, a jej rywalem będzie Jagiellonia Białystok. Spotkanie odbędzie się w Mielcu.

CZYTAJ TAKŻE:
Kamery już były włączone. Komiczne sceny na konferencji Polaków
Wojciech Szczęsny zaskoczył po meczu. "Wierzymy w to"

Czy Stal Mielec utrzyma się w PKO Ekstraklasie?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×