Blamaż z Czechami 1:3 i skromne zwycięstwo nad Albanią 1:0 u siebie. Tak wygląda początek pracy Fernando Santosa z reprezentacją Polski. Po pierwszym zgrupowaniu Portugalczyka jest duży niedosyt i oczekiwanie na kolejne zgrupowanie, które dopiero w czerwcu. Po marcowych meczach Santos zostawił kibiców z obietnicą, że gra będzie lepsza.
- Myślę, że Polacy mogą grać widowiskowo i ciekawe - deklarował trener. - Jeśli podtrzymamy ten poziom koncentracji, solidarności i zaangażowania, będzie to możliwe. To punkt wyjścia. Jako kolektyw możemy być lepsi i będzie to lepiej wyglądać. Kontrolowaliśmy mecz, mieliśmy więcej okazji i w wielu momentach dobrą jakość gry - dodał.
Nowość u Santosa
Na koniec zgrupowania Portugalczyk otworzył się przed dziennikarzami i porwał się na ciut głębszą analizę drużyny. Po starciu z Albanią wskazał, co będzie musiał poprawić.
ZOBACZ WIDEO: Grzegorz Krychowiak wróci do reprezentacji Polski? "Nie wykluczam tego"
- Czasami są problemy z zaplanowaniem akcji, byśmy rozegrali ją efektownie. Wiem, jakie kwestie musimy rozwiązać. Istotne jest też ustawienie drużyny w obronie. Jeżeli będziemy przesuwać się bliżej środka podczas akcji ofensywnych, to będzie miało to przełożenie na ustawienie obrony przy atakach rywala. Wypracujemy to na treningach. W następnej kolejce będziemy mieć więcej czasu - analizował selekcjoner.
Doświadczony trener podkreślił też, jak kluczowe było dla niego obserwowanie piłkarzy podczas treningów i meczów reprezentacji. Dopiero teraz zdał sobie sprawę z rzeczy, których nie dostrzegł podczas obserwacji występów Polaków w klubach. W tym przypadku zwrócił uwagę na jednego piłkarza.
- Sebastian Szymański zagrał na prawej stronie z Czechami, bo wydawało mi się, że będzie mógł schodzić do środka i tam zagrażać rywalom - przyznał się 68-latek. - Miałem wielu zawodników, którzy grali podobnie jak on. Dopiero później zrozumiałem, że ta strona go bardzo ogranicza i lepiej czuje się na środku. Takie odpowiedzi daje mi obserwacja piłkarzy na treningach i meczach. Jako trener też uczę się charakterystyki zawodników - przyznał.
Deklaracja selekcjonera
Przyznał też, że będzie korzystał z zawodników z Ekstraklasy. Odpowiedział na słowa swojego rodaka, Paulo Sousy, który wprost przyznał, że poziom graczy z polskiej ligi go nie satysfakcjonuje. W meczu z Albanią dał szansę Bartoszowi Salamonowi i Michałowi Skórasiowi z Lecha Poznań.
- Nie wykluczam nikogo tylko dlatego, że gra w Ekstraklasie. Będę obserwował polskie rozgrywki i jeśli zauważę kogoś, kto może przydać się reprezentacji, to go powołam - deklarował Santos.
Kolejny mecz reprezentacja Polski rozegra 20 czerwca na wyjeździe z Mołdawią. Wcześniej Biało-Czerwoni zagrają sparing z rywalem, który nie jest jeszcze zakontraktowany.
Maciej Siemiątkowski, dziennikarz WP SportoweFakty
Czytaj też:
Kluczowe spotkanie ws. Milika. Klaruje się przyszłość kadrowicza
Polacy utworzyli oprawę podczas hymnu. I wtedy wydarzyło się to