Fernando Santos ma już za sobą dwa mecze w roli selekcjonera Reprezentacja Polski. Portugalczyk szybko przekonał się, jak wiele pracy go czeka. Biało-Czerwoni najpierw przegrali z Czechami (1:3), a potem wymęczyli zwycięstwo nad Albanią (1:0). Kilka dni później pojawiła się zaskakująca plotka.
Okazuje się, że dziś selekcjonerem mógł być ktoś zupełnie inny. Dziennikarz Antonio Romero zdradził w hiszpańskich mediach, że PZPN kontaktował się z Luisem Enrique. Przez ostatnie trzy lata był on selekcjonerem reprezentacji Hiszpanii, ale po MŚ 2022 stracił pracę.
- Potwierdziłem, że jedną z reprezentacji, która sondowała lub złożyła ofertę Luisowi Enrique, była Polska - przyznał Romero w "Cadena SER".
ZOBACZ WIDEO: Tak zachował się Santos. Zdradzamy kulisy
Po zakończeniu współpracy z Czesławem Michniewiczem w mediach przewijało się wiele nazwisk znanych trenerów, ale o Enrique do tej pory nikt nie wspominał. Portal meczyki.pl skontaktował się z prezesem Cezarym Kuleszą, aby zweryfikować zaskakującą plotkę.
- Ja już nie pamiętam wszelkich tych negocjacji, nie wracam do tego, bo mamy wybranego, dobrego trenera. Po co wam teraz w tym grzebać? - odpowiedział szef PZPN.
Enrique nadal jest bez pracy. Dlaczego nie trafił do Polski? Tego nie wiadomo, ale to i tak już nieaktualne. PZPN postawił na Santosa, którego pierwszym celem jest awans na Euro 2024.
Polskim piłkarzom "nie zależało"? Padł bardzo poważny zarzut z jego ust >>
Jednak nie Niemcy? Media: zgłosili chęć gry z Polską >>