To sprawa, która zbulwersowała kibiców w Hiszpanii. Na jaw wyszło, że FC Barcelona opłacała zajmującego stanowisko wiceprezesa komitetu sędziów Jose Negreirę. Działacz miał w zamian wpływać na wybór sędziów meczów z udziałem Dumy Katalonii. W latach 2016-2018 na jego konto mogło wpłynąć nawet 1,3 mln euro.
Barcelona za takie działanie może ponieść surowe konsekwencje. "Mundo Deportivo" informuje, że klubowi grozi nawet wykluczenie z jednej edycji Ligi Mistrzów. Dla starającego się wyjść z finansowego kryzysu klubu byłaby to katastrofa.
Dlatego działacze już stanowczo zareagowali na te doniesienia. FC Barcelona w przypadku otrzymania surowej kary od UEFA chce iść na wojnę z europejską federacją. W sądzie klub ma domagać się odszkodowania.
ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"
Kwota ma wynosić nawet 100 milionów euro w zamian za utracone zyski i poniesione szkody. Klub zapewnił już, że będzie współpracował we wszystkim, o co poproszą śledczy z ramienia UEFA.
FC Barcelona jest na dobrej drodze, by zdobyć mistrzostwo Hiszpanii. Zespół, którego liderem jest Robert Lewandowski po 26. kolejce ma na swoim koncie 68 punktów i aż o 12 "oczek" wyprzedza drugi w tabeli Real Madryt.
Czytaj także:
Szok! Wielka gwiazda mogła zastąpić Michniewicza
Marek Papszun przed hitem w Warszawie. "Zagramy z największym klubem w Polsce"