Zagłębie i Warta postraszyły się nawzajem, a teraz czują niedosyt

PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: trener Dawid Szulczek
PAP / Sebastian Borowski / Na zdjęciu: trener Dawid Szulczek

Niedosyt - to słowo, które najlepiej obrazuje nastroje trenerów KGHM Zagłębia Lubin i Warty Poznań po bezbramkowym remisie na inaugurację 26. kolejki PKO Ekstraklasy.

- Cieszymy się z remisu, zwłaszcza biorąc pod uwagę przebieg meczu. Zagłębie miało więcej sytuacji i lepiej grało w piłkę. Inna sprawa, że jesienią u siebie to my dominowaliśmy i wtedy to lubinianie mogli być zadowoleni z jednego punktu. Całościowo więc ułożyło się to w porządku dla obu zespołów - ocenił na konferencji prasowej Dawid Szulczek.

Spotkanie w Lubinie było bardzo nierówne i miało różne fazy. - Całkiem dobrze zaczynaliśmy obie połowy. Było dużo stałych fragmentów, często podchodziliśmy pod pole karne rywala, ale po tych okresach Zagłębie stwarzało groźne okazje. Gospodarze udowodnili, że ich zdobycz punktowa na wiosnę nie jest przypadkowa - przyznał opiekun zielonych.

Szulczek liczył na mocną końcówkę, ale ten plan się nie powiódł. - Mieliśmy bardzo silną ławkę i chcieliśmy podkręcić tempo w ostatnim fragmencie. To się nie udało przez urazy Roberta Ivanova i Dimitriosa Stavropoulosa. Nie planowaliśmy zmieniać tych zawodników. Inna sprawa, że gdybyśmy mieli trochę szczęścia, to po strzałach Konrada Matuszewskiego i Miłosza Szczepańskiego równie dobrze mogliśmy zabrać do Poznania trzy punkty.

Waldemar Fornalik nie ukrywał, że jeden punkt nie jest dla niego wymarzoną zdobyczą, mimo to nie rozdzierał szat. - Trenerzy często mówią o niedosycie i to jest chyba adekwatne słowo. Wszyscy wiedzą, że z Wartą gra się bardzo ciężko. Jest mocna zwłaszcza na wyjazdach. Dlatego trzeba sobie ustawić mecz. W pierwszej połowie mieliśmy ku temu okazje. Po przerwie zdarzył się słabszy fragment, ale potem znów pojawiły się szanse. Mógłbym wyliczyć ich kilka. Jest remis, jednak trzeba oddać, że Warta też miała dwie dobre okazje w drugiej połowie - stwierdził szkoleniowiec "Miedziowych".

- Nie mamy kompletu punktów, mimo to powiedziałem swojej drużynie, że jeśli będziemy konsekwentni i poprawimy skuteczność, to osiągniemy nasz cel, jakim jest utrzymanie w ekstraklasie. Tym razem z gry możemy być zadowoleni, z wyniku nie do końca - oznajmił Fornalik.

ZOBACZ WIDEO: Tak zachował się Santos. Zdradzamy kulisy

Komentarze (0)