Od kilku tygodni piłkarska Hiszpania żyje głównie jednym tematem. Z racji tego, iż w La Liga sytuacja jest prawie rozstrzygnięta, to uwaga skupia się na innych sprawach. I tu jednak w centrum jest FC Barcelona.
"Duma Katalonii" ma problemy prawne, które wynikają z Caso Negreira. W tej sprawie prokuratura prowadzi już dochodzenie, a Barca została oskarżona o korupcję w sporcie [WIĘCEJ TUTAJ].
W Hiszpanii Joan Laporta uchodzi za bardzo sprawnego populistę. Prezydent "Blaugrany" bardzo często mówi wiele rzeczy, z których bardzo mało wynika. Jak na razie w swoich wypowiedziach na temat tej sprawy głównie atakuje otoczenie, które za cel wzięło sobie nieuczciwe zniszczenie reputacji Barcelony.
ZOBACZ WIDEO: Gromy spadły na Lewandowskiego. "Schowany do szafy"
- Nie mają niczego, a jedyne, czego chcieli, to narazić na szwank naszą reputację i dobre imię. Z uczuciem Barçy nie można igrać. To 123 lata okazywania wartości, zaangażowania, odpowiedzialności, uczciwości i fair play, ponieważ tak rozumiemy futbol, sport i życie - rozpoczął swoją wypowiedź podczas Kongresu Klubów Kibica Barcelony w Grenadzie.
- Proszę was o zachowanie jedności, aby bronić naszego herbu, naszej esencji, naszego modelu własności. Barça zawsze musi być wszystkich swoich socios i socias, swoich penistas i kibiców, których mamy na całym świecie. Taktyka polega na próbie utopienia nas, ściśnięcia, dopóki się nie poddamy. Nie pozwolimy, żeby obrażano poczucie godności barcelonismo, które macie jako wszyscy cules, dziś zwłaszcza ci tutaj z Andaluzji. Nie pozwolę na to. Będziemy bronić Barcelony do ostatniej kropli krwi - dodał w swoim stylu prezydent Barcy.
Sprawą domniemanej korupcji niedawno zainteresowała się także UEFA. Z doniesień mediów dowiadujemy się, że europejska federacja rozważa nałożenie na Barcelony wykluczenia z europejskich pucharów. Oficjalnych decyzji jednak jeszcze nie ma.
Czytaj także:
Największa trauma Roberta Lewandowskiego. "To wciąż boli"
Absurd na MŚ. Szef FIFA wystawił Katarowi laurkę