Vuković specjalistą od zadań beznadziejnych. Uratował Legię, uratuje Piasta?

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Aleksandar Vuković

- To nie tak, że moim celem jest praca w miejscach, gdzie jest problem. Tylko przypomnę, że w swoim jedynym pełnym sezonie zdobyłem mistrzostwo Polski - mówi Aleksandar Vuković. Piast Gliwice pod jego wodzą jest prawie nie do zatrzymania.

Gdyby brać pod uwagę wyłącznie rok 2023, Piast Gliwice jest trzecią siłą w Polsce. Aleksandar Vuković nie tylko mówi o chęci wygrywania i walce o utrzymanie, ale do słów dokłada czyny. Piast w rundzie wiosennej w żadnym stopniu nie przypomina drużyny z poprzedniej rundy. Jest poukładany, konsekwentny i - co najważniejsze - regularnie punktuje.

Oczywiście do końca sezonu pozostało jeszcze osiem kolejek i niczego nie można przesądzać, natomiast progres ekipy z Gliwic jest imponujący. Wydaje się, że głównym zadaniem Vukovicia w tym momencie, to... nie przeszkadzać. - Praca cały czas jest taka sama, choć oczywiście jest nam trochę łatwiej niż pięć kolejek temu. Ja jestem takim człowiekiem, że nigdy nie popadam w euforię po zwycięstwie i nie mam depresji, gdy jest słabszy moment. Od drużyny też oczekuję, że nawet jeśli teraz mamy lepszy moment, to trzeba zrobić, by było jeszcze lepiej - mówił Vuković na konferencji prasowej.

W czwartek o godz. 18 Piast zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław, który w tabeli jest minimalnie za jego plecami. Przewaga wrocławian nad strefą spadkową to trzy punkty. - To zespół, który ograł Lecha oraz Pogoń, więc mają prawo myśleć, że mogą wygrać z każdym w tej lidze - powiedział Serb.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii

Powoli staje się on specjalistą on sytuacji beznadziejnych. Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie wcielił się w rolę "strażaka" w Legii Warszawa. Wówczas musiał sprzątać po Czesławie Michniewiczu i Marku Gołębiewskim i... ratował stołeczny zespół przed spadkiem.

- Powoli zaczyna się gadanie o strażaku, a ja tylko przypomnę, że w swoim jedynym sezonie, gdy prowadziłem zespół od pierwszej do ostatniej kolejki, zdobyłem mistrzostwo Polski. To nie tak, że moim celem jest praca w miejscach, gdzie jest problem i że tym się chce zajmować w życiu - mówi Vuković.

W przypadku czwartkowego spotkania sytuacja Piasta nie jest jednak zbyt ciekawa, bo prawdopodobnie nie zagrają trzej liderzy: Patryk Dziczek, Damian Kądzior i Kamil Wilczek.

Początek meczu Śląsk Wrocław - Piast Gliwice w czwartek o godz. 18.

CZYTAJ TAKŻE:
Oficjalnie: Maciej Stolarczyk zwolniony z Jagiellonii Białystok. Znamy nazwisko następcy
Szwedzi po wpadce Salamona: Jesteśmy gotowi do gry w ćwierćfinale

Źródło artykułu: WP SportoweFakty