Łodzianie na zwycięstwo czekają od połowy lutego. Mielczanie zaś - od listopada ubiegłego roku. Głód trzech punktów u obu ekip jest zatem odpowiednio: duży i ogromny.
- Nie satysfakcjonuje nas nasza zdobycz punktowa. Nie jesteśmy zadowoleni z tego dorobku punktowego, jaki mamy na wiosnę. Dla nas to przeszłość, teraz mamy mecz ze Stalą Mielec - powiedział trener czerwono-biało-czerwonych.
W pierwszej rundzie, gdy Widzew Łódź pojechał do Mielca, wygrał 3:0, choć z przebiegu gry był raczej drużyną... gorszą.
ZOBACZ WIDEO: Nowy lider obrony? "Pokazał, że jest szefem"
- Kibice, którzy oglądali Stal, dostrzegli że zespół ma pomysł na grę. Potrafią wychodzić spod pressingu, mają doświadczonych zawodników grających w Ekstraklasie i I lidze. W ostatnim meczu był nowy trener, ale ich styl się nie zmienił, poza szczegółami. To zespół, który napędził stracha Legii. Inne mecze też były na styku, są wymagający i groźni - przyznał Janusz Niedźwiedź.
- Na wynik składa się wiele elementów, skuteczność w ataku czy zabezpieczenie bramki. Stal ma określony sposób na grę, czy trener Kiereś coś zmieni? Nie wiemy. Musimy zrobić wszystko i dać z siebie maksimum, być skoncentrowani i lepsi jakościowo, żeby wygrać. Jak się patrzy na sposób gry Stali, to mi się ten zespół podoba - dodał.
Okazuje się, że sporą rolę w Widzewie Łódź odgrywają piłkarze wchodzący z ławki. Przed kilkoma dniami w meczu przeciwko Cracovii na środku obrony musiał pojawić się Bożidar Czorbadżijski, który w środowisku zbudza skrajne emocje.
- Każdy zawodnik, który wchodzi, w tym Bożydar, dają jakość. W meczu z Piastem Normann Hansen wszedł i strzelił dwie bramki. Dał drużynie impuls. Podobnie było z innymi piłkarzami. Najważniejsza jest forma zawodnika i jego dyspozycja. Musi pokazywać na każdym treningu, że jest gotowy. Tej postawy Bożydarowi gratuluję.
A jak można patrzeć na sytuację Widzewa w tabeli PKO Ekstraklasy? Z jednej strony łodzianie tracą zaledwie cztery punkty do pozycji gwarantującej prawo gry w Lidze Konferencji Europy. Z drugiej jednak, przewaga ekipy trenera Niedźwiedzia ma dziewięć "oczek" przewagi nad strefą spadkową.
- Co roku się powtarza, że wiele zespołów jest zamieszanych w walkę o utrzymanie i wyższe miejsca. Kluczowe jest punktowanie i wyciskanie maksa. Teraz mamy mecz ze Stalą i chcemy wygrać, czekamy na to zwycięstwo - uspokajał trener widzewiaków.
Początek meczu Widzew Łódź - Stal Mielec w Wielką Sobotę, 8 kwietnia, o godzinie 15:00. Relację na żywo przeprowadzi portal WP SportoweFakty.
Czytaj też: Sztab kryzysowy w Śląsku Wrocław. W spotkaniu uczestniczył znany polityk