Na boisku po stronie gospodarzy zabrakło Pawła Dawidowicza. Reprezentant Polski obejrzał cały mecz z ławki rezerwowych. Jego Hellas Werona musiał gonić wynik od 34. minuty, kiedy na listę strzelców wpisał się Abdou Harroui.
Ekipa ze Stadio Marc'Antonio Bentegodi dość późno zaczęła odrabiać straty, bowiem dopiero sześć minut przed upływem regulaminowego czasu gry wyrównał obrońca Federico Ceccherini.
Wszystko wskazywało na to, że Hellas będzie musiał zadowolić się podziałem punktów przed własną publicznością. W piątej minucie doliczonego czasu bramkarz popełnił karygodny błąd w pozornie niegroźnej sytuacji.
Andrea Consigli zamiast zagrać do klubowego kolegi, obsłużył jednego z zawodników Hellasu. Adolfo Gaich długo się nie zastanawiał i przelobował golkipera strzałem bezpośrednio z pierwszej piłki. Po chwili Argentyńczyk utonął w ramionach kolegów.
W kuriozalnych okolicznościach Hellas pokonał wyżej notowane w tabeli US Sassuolo 2:1. Drużyna Dawidowicza w dalszym ciągu znajduje się w strefie spadkowej Serie A.
Czytaj także:
AS Roma nie odpuszcza. Kuriozalny finisz w meczu Serie A
Wciąż ciasno w dole La Liga. Ważne punkty Realu Sociedad
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii