To był zdecydowanie najgłośniejszych ruch transferowy przed rozpoczęciem sezonu 2022/23. Robert Lewandowski szukał nowych wyzwań po wielu latach spędzonych w Bayernie Monachium i stąd też zaakceptował ofertę FC Barcelony. Katalońscy kibice byli zachwyceni.
Pierwsza część sezonu była rewelacyjna w wykonaniu 34-latka. Napastnik w dalszym ciągu jest liderem klasyfikacji strzelców Primera Division, ale nie da się ukryć, że ostatnio nieco spuścił z tonu. Z najnowszych informacji wynika, że może nie wypełnić kontraktu obowiązującego do połowy 2026 roku.
Tak przynajmniej twierdzi dziennik "AS". Lewandowski zanotował dyskretny występ przeciwko Realowi Madryt (0:4) i jak czytamy, nie daje drużynie wystarczająco dużo w kluczowych meczach.
"Do Barcelony trafił kilka miesięcy temu, ale bezdyskusyjne jest, że nie dał klubowi skoku jakościowego, jakiego oczekiwano. Przybył do klubu, by wypełnić, na tyle, na ile potrafi, ogromną pustkę pozostawioną przez Messiego. Jego początek w lidze był spektakularny, jednak potem przygasł" - napisano.
ZOBACZ WIDEO: Idą zmiany. "Santos nie będzie chciał się cofnąć"
Joan Laporta gra w otwarte karty i nawet nie ukrywa, że walczy o powrót Messiego na Camp Nou. Jak dowiedzieli się hiszpańscy dziennikarze, transfer gwiazdy Paris Saint-Germain może wiązać się z odejściem Lewandowskiego.
"Nie chodzi tutaj o pensję. Kierownictwo musi zastanowić się nad realnym wpływem Lewandowskiego na drużynę i przede wszystkim nad tym, czy będzie w stanie zachować ciągłość" - dodano.
Czytaj także:
Leo Messi wróci do Barcelony? Oto warunek
Bayern odczuwa brak Lewandowskiego. Poszukiwania nowej "dziewiątki"