Polesie Żytomierz i Metalurg Zaporoże walczą o mistrzostwo I ligi ukraińskiej. Zespół z Żytomierza nad swoimi rywalami przed bezpośrednim pojedynkiem miał aż dziewięć punktów przewagi i zajmował drugie miejsce w tabeli.
Nie może więc dziwić, że atmosfera na boisku była bardzo gorąca. Do całkowitej eskalacji doszło jednak dopiero w ostatnich minutach meczu. Na kilkanaście sekund przed doliczonym czasem na tablicy wyników goście prowadzili 2:1.
W pole karne przyjezdnych wpadł Artem Kozak. Piłkarz Polesia Żytomierz upadł głośno domagając się rzutu karnego. Sędzia prowadząca to spotkanie była jednak niewzruszona i "jedenastki" nie podyktowała.
Taka decyzja nie spodobała się zawodnikom gospodarzy, którzy w bardzo szybkim tempie otoczyli sędzię, oczekując zmiany decyzji. Najbardziej agresywny był w tej sytuacji Wadim Czarwak, który latem zeszłego roku dołączył do drużyny.
Piłkarz Polesia przekroczył jednak wszelkie możliwe granice. W napadzie złości popchnął 24-letnią panią arbiter w plecy. Zawodnik gospodarzy oczywiście z automatu obejrzał czerwoną kartkę i opuścił murawę (na wideo poniżej o 2:04:30).
Czytaj także:
Z mundialu będą wracać w strachu. Grozi im nawet kara śmierci
Tragedia w Katarze. Pojechał tam, by zajmować się mundialem
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii