W ostatnich minutach meczu pomiędzy Polesiem Żytomierz a Metalurgiem Zaporoże zawrzało. Gospodarze po jednej z akcji domagali się rzutu karnego. Mieliby bowiem wtedy szansę na strzelenie gola wyrównującego. Arbiter prowadząca spotkanie była jednak nieugięta. Nawet nie próbowała reagować na ich protesty.
Wtedy fatalnie zachował się Wadim Czerwak. Piłkarz gospodarzy popchnął Sofię Priczinę. Jej decyzja nie mogła być inna. Czerwak natychmiast otrzymał czerwoną kartkę.
Piłkarz postanowił wydać oświadczenie w mediach społecznościowych. Widać, że bardzo żałuje swojego zachowania. Niesmak mimo wszystko pozostaje.
"Drodzy Kibice i Widzowie, którzy byliście świadkami bezsensownej sytuacji podczas meczu. Chcę szczerze przeprosić za swoje zachowanie w drugiej połowie. Mówimy o potyczce, która miała miejsce z sędzią na koniec meczu" - napisał.
"Przede wszystkim chciałbym serdecznie przeprosić Sofię Priczinę, którą postawiłem w trudnej sytuacji. Wiem i rozumiem, że moje zachowanie i czyn są złe" - dodał.
"Mój czyn był spowodowany emocjami i okolicznościami, które sprowokowały takie zachowanie. Ale to oczywiście nie usprawiedliwia mojego działania i nie zmniejsza poczucia winy, które czuję. Bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało, i jestem gotów zrobić wszystko, co w mojej mocy, aby naprawić sytuację. Liczę na wyrozumiałość i jeszcze raz przepraszam każdego z was" - zakończył.
Sytuację, w której Czerwak zachował się nieodpowiednio, można zobaczyć poniżej (fragment od 2:04:30):
Czytaj także:
"Jest absolutnie najlepszy". Holender ocenia, czy reprezentanta Polski czeka powrót do Rosji
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: bajeczny gol 17-latka z Legii