Liga Mistrzów: bolesna porażka faworyta w Lizbonie

PAP/EPA / JOSE SENA GOULAO / Na zdjęciu: piłkarze Interu Mediolan
PAP/EPA / JOSE SENA GOULAO / Na zdjęciu: piłkarze Interu Mediolan

Piłkarze Interu Mediolan zrobili duży krok w kierunku półfinału Ligi Mistrzów. W pierwszym ćwierćfinale drużyna Simone Inzaghiego 2:0 pokonała w Lizbonie Benfikę.

Obydwa zespoły rywalizując w ćwierćfinale Ligi Mistrzów mogły przełamać małą niemoc. Benfica w półfinale europejskich pucharów nie grała od 33 lat, Inter w wielkiej czwórce Ligi Mistrzów nie był od 13 lat.

W 1. połowie piłkarze nie rzucili kibiców na kolana. Tego można się było spodziewać. Inter skupił się na defensywie. Benfica miała problemy z kreowaniem szans. Na tempo gry narzekać nie można było, ale pod bramką powinno się dziać dużo więcej.

W 16. minucie uderzał Rafa Silva, jednak przymierzył w środek bramki i Andre Onana odbił piłkę. Dziesięć minut później, po drugiej stronie boiska, pokazał się Francesco Acerbi, który przymierzył z dystansu nieznacznie ponad poprzeczką. Pięć minut przed przerwą pokazał się Nicolo Barella, który dośrodkował do Edina Dzeko. Napastnikowi niewiele brakowało, aby wbić piłkę do bramki.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Klich w nowej roli. Zobacz, jak sobie poradził

Po przerwie Inter potrzebował sześciu minut, aby zadać cios. Wówczas z lewej strony dośrodkował Alessandro Bastoni, a piłkę głową do bramki wpakował Barella.

Strata gola ożywiła Benfikę. Kilka razy pod bramką Andre Onany zrobiło się niebezpiecznie. Bramkarz jednak nie musiał wykazywać się swoim kunsztem. To Inter mógł podwyższyć wynik, kiedy w 69. minucie strzał Henricha Mchitarjana nie zaskoczył Odisseasa Vlachodimosa.

Wyrównać gospodarze mogli w kwadrans przed końcem. Do uderzenia doszedł Alejandro Grimaldo, w ostatnim momencie został zablokowany przez obrońcę.

Decydująca dla losów gry, a być może rywalizacji w dwumeczu, była 78. minuta. W zamieszaniu uderzał Denzel Dumfries, Odisseas Vlachodimos obronił, a poprawkę zablokowali obrońcy.

Chwilę później sędzia konsultował się z VAR-em, który zasygnalizował, że Joao Mario zagrywał ręką po dośrodkowaniu z prawej strony. Ostatecznie sędzia wskazał na "jedenastkę". Do piłki podszedł Romelu Lukaku, bramkarz wyczuł jego intencje, ale nie był w stanie sięgnąć piłki.

Drużyna z Lizbony do końca starała się złapać bramkowy kontakt, ale nie była w stanie poważniej zagrozić Onanie. W 85. minucie uderzał Grimaldo, w bramkę jednak nie trafił. W doliczonym czasie bramkarz okazał się lepszy w sytuacji sam na sam z Rafą Silvą.

Inter dowiózł dwubramkowe prowadzenie do końca i przed rewanżem w Mediolanie jest niemal w komfortowej sytuacji.

Benfica Lizbona - Inter Mediolan 0:2 (0:0)
0:1 - Nicolo Barella 51'
0:2 - Romelu Lukaku (k.) 82'

Składy:

Benfica Lizbona: Odisseas Vlachodimos - Gilberto, Antonio Silva, Morato, Alejandro Grimaldo - Chiquinho, Florentino Luis (64' David Neres) - Rafa Silva, Joao Mario, Fredrik Aursnes - Goncalo Ramos.

Inter Mediolan: Andre Onana - Matteo Darmian, Francesco Acerbi, Alessandro Bastoni (90+1' Stefan de Vrij) - Denzel Dumfries (87' Danilo D'Ambrosio), Nicolo Barella, Marcelo Brozovic, Henrich Mchitarjan, Federico Dimarco (62' Robin Gosens) - Lautaro Martinez (62' Joaquin Correa), Edin Dzeko (62' Romelu Lukaku).

Żółte kartki: A. Silva (Benfica) oraz Brozović, Dzeko (Inter).

Sędzia:  Michael Oliver (Anglia).

Czytaj także:
Zaskakująca decyzja Telewizji Polskiej. Nie pokaże hitu Ligi Mistrzów
Potężne osłabienie Napoli przed ćwierćfinałem Ligi Mistrzów. Zagrają bez swojej gwiazdy

Komentarze (2)
avatar
Krisss65
12.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wszedłem tu tylko dlatego , że myślałem o wysokiej porażce Interu . A tu niespodzianka , jakiś dzidziuś piszący to uznał Benfikę za faworyta , hi hi .... ja rozumiem , że gdzieś trzeba zdobywać Czytaj całość
avatar
filmix
12.04.2023
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Faworytem niby była Benfica? Dobry żart.