PKO Ekstraklasa powoli wchodzi w długi finisz. Na siedem kolejek przed końcem rozgrywek wiele wskazuje na to, że Śląsk o utrzymanie będzie walczył do końca. Czy z Ivanem Djurdeviciem na ławce, to pokaże czas.
Z kolei Warta cały czas myśli o utrzymaniu, ale nieśmiało spogląda w kierunku 4. miejsca. Przy dobrych wynikach ta pozycja, dająca prawo gry w europejskich pucharach, może nie być dla poznańskiej drużyny miejscem nie do zdobycia.
W potyczkę lepiej wszedł Śląsk. W 2. minucie strzał z dystansu Erika Exposito otarł się o obrońcę, piłka wyszła na korner. Z rzutu rożnego dośrodkował Patrick Olsen, Dimitrios Stavropoulos niefortunnie zgrał piłkę, a stojący na linii Robert Ivanov wbił ją do własnej bramki.
Śląsk chciał pójść za ciosem, ale impet gości szybko opadł. Warta nie zraziła się stratą gola, uporządkowała grę i w 12. minucie wyrównała. W zamieszaniu z ok. 15 metrów uderzał Niilo Maenpaa, do odbitej piłki dopadł Adam Zrelak i strzałem z ok. 12 metrów pokonał Rafała Leszczyńskiego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Niecodzienne ogłoszenie szczęśliwej nowiny
Teraz to gospodarze starali się pójść za ciosem. W 25. minucie kibice w Grodzisku Wlkp. po raz drugi szaleli ze szczęścia. Jednak tylko przez moment. Po dograniu z lewej strony strzał Zrelaka odbił bramkarz, ale przy poprawce nie miał szans. Po analizie VAR sędzia słusznie trafienie anulował, dopatrując się spalonego.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Cztery minuty później wątpliwości już nie było. Leszczyński zagrywał zbyt słabo i podał piłkę rywalowi. Po chwili Miłosz Szczepański zagrał do Kajetana Szmyta, a ten przebiegł z piłką kilka metrów i uderzył z ok. 20 metrów nie do obrony. Zawodnik Warty, który w ostatnim okresie zrobił duży skok jakościowy, potwierdził, że latem będzie łakomym kąskiem na rynku transferowym.
Po stracie drugiej bramki Śląsk nie był w stanie poważniej zagrozić Warcie. Próby gości były niemrawe, wrocławianom brakowało spokoju. Z kolei zadowoleni z prowadzenia gospodarze więcej uwagi poświęcali obronie, chcąc dowieźć skromne prowadzenie do przerwy.
Po zmianie stron Śląsk starał się atakować, ale goście nie są w stanie poważniej zagrozić gospodarzom. Niewiele działo się pod bramkami. Drużyna Djurdjevicia w końcu zaczęła grać lepiej, goście uzyskali przewagę i wydawało się, że są blisko wyrównania. Po godzinie gry John Yeboah wyszedł sam przed Adriana Lisa, ale bramkarz w ostatnim momencie wybił piłkę spod nóg gracza gości.
Dwie minuty później Exposito przepięknie dośrodkował na szósty metr do Petra Schwarza, ten jednak zbyt słabo uderzył głową i Lis spokojnie złapał piłkę. W 69. minucie Śląsk miał jeszcze większy problem. To była kolejna składna akcja Warty. Konrad Matuszewski zagrał na wolne pole do Miłosza Szczepańskiego, a ten w sytuacji sam na sam uderzył z ostrego kąta obok bramkarza.
Przyjezdni jeszcze starali się wrócić do gry. Warta jednak nie pozwalała gościom na wiele. Tak było do 78. minuty. Strzelał Yeboah, po kiksie piłka trafiła do Patryka Szwedzika, który umieścił ją w siatce. Jednak po kolejnej konsultacji z VAR-em Bartosz Frankowski gola anulował.
Gospodarze do końca mieli potyczkę pod kontrolą i sięgnęli po komplet punktów. Warta już jest pewna utrzymania i może pomyśleć o czymś więcej, być może nawet o 4. pozycji, dającej prawo gry w kwalifikacjach do Ligi Konferencji Europy. Z kolei sytuacja Śląska Wrocław robi się coraz trudniejsza.
Warta Poznań - Śląsk Wrocław 3:1 (2:1)
0:1 - Robert Ivanov (sam.) 3'
1:1 - Adam Zrelak 12'
2:1 - Kajetan Szmyt 29'
3:1 - Miłosz Szczepański 69'
Składy:
Warta Poznań: Adrian Lis - Dimitrios Stavropoulos, Dawid Szymonowicz, Robert Ivanov - Jakub Kiełb (45' Kaml Kościelny), Niilo Maenpaa (71' Miguel Luis), Maciej Żurawski (63 Michał Kopczyński), Konrad Matuszewski - Kajetan Szmyt, Miłosz Szczepański (71' Eris Destan) - Adam Zrelak (63' Stefan Savić).
Śląsk Wrocław: Rafał Leszczyński - Diogo Verdasca (78' Mateusz Stawny), Konrad Poprawa, Łukasz Bejger - Martin Konczkowski, Patrick Olsen, Petr Schwarz (72' Patryk Szwedzik), Victor Garcia (46' Nahuel Leiva) - John Yeboah, Dennis Jastrzembski - Erik Exposito.
Żółte kartki: Żurawski (Warta) oraz Olsen, Verdasca, Konczkowski, Leiva (Śląsk).
Sędzia: Bartosz Frankowski (Toruń).
Widzów: 1756.
Czytaj także:
Zaległy mecz zmienił tabelę. Nowy wicelider w Fortuna I lidze
Warta bezdomna, prezydent stosuje uniki, a Poznań okrywa się wstydem